10 listopada 2014

Lidl w Szkocji zabrania Polakom rozmawiać w ojczystym języku. Ambasada RP: to dyskryminacja

(fot. Rafal Kuzma/FORUM )

Szefowie Lidla w szkockim Kirkcaldy zabronili rozmawiać w ojczystym języku polskiemu personelowi. Zakaz obowiązuje nie tylko podczas wykonywania czynności zawodowych, ale także podczas przerw. Na taki dyktat zareagowała polska ambasada.

 

Lidl tłumaczy wprowadzony zakaz prowadzoną przez siebie polityką, zgodnie z którą oficjalnym językiem w sklepie jest angielski. Nieprzestrzegający tego nakazu muszą liczyć się z konsekwencjami dyscyplinarnymi.

Wesprzyj nas już teraz!

 

To jednak nie spodobało się polskiej ambasadzie w Londniey. Ambasador zareagował oburzeniem. „Cóż za nowatorska metoda uczenia obcokrajowców angielskiego i tracenia klientów przez Lidla. Wstyd! Zareagujemy” – napisał na Twitterze.

 

I faktycznie, polska ambasada wystosowała specjalne pismo w tej sprawie. „To oczywiste, że angielski jest głównym językiem słownej komunikacji. Jednak w naszym mocnym odczuciu odmawianie pracownikom Lidla prawa do posługiwania się ich rodzimym językiem w prywatnych rozmowach na przerwach jest wyrazem dyskryminacji” – napisał Witold Sobków. Zdaniem ambasady, w globalizującym się świecie, przedstawiciele Lidla powinni się cieszyć, że ich pracownicy, obok angielskiego, posługują się także innym językiem.

 

W Kirkcaldy zbierane są obecnie podpisy pod protestem przeciwko językowej dyskryminacji w hipermarkecie.

 

 

Źródło: tvpinfo.pl

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram