25 sierpnia minęło sto lat od wydania przez świętego Piusa X listu apostolskiego „Notre Charge Apostolique”, traktującego o błędach chrześcijańsko-lewicowego ruchu Sillon. Błędach postrzeganych w wielu wpływowych „katolickich” środowiskach – nie tylko na Zachodzie – jako ich ideowy fundament.
Ruch Le Sillon został założony w 1894 r. przez grupę katolickich studentów z inicjatywy ich przywódcy Marca Sangniera. Prowadził on zakrojoną na szeroką skalę promocję ideologii demokratycznej, dalece wykraczając poza akceptację demokracji jako jednej spośród kilku aprobowanych przez Kościół formy rządów. Zwolennicy tego ruchu nie tylko twierdzili, że wybory czy równe prawa obywatelskie są czymś pożądanym, głosili poglądy wielokrotnie odrzucane przez Magisterium. Sillioniści, jak podkreślał Pius X, umiejscawiają „władzę w ludzie lub niemal znoszą ją, a jako ideał do osiągnięcia obierają zrównanie klas. Zatem wbrew doktrynie katolickiej dążą ku ideałowi, który został potępiony”. Jak zauważa Luiz Sérgio Solimeo, zwolennicy i kontynuatorzy Sangniera otwarcie odrzucali nauczanie Leona XIII.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak przypominał prof. Jacek Bartyzel, Sangnier głosił m.in. koncepcję „demokratyzacji boskości”. Zgodnie z nią „Bóg przekazał ludziom poprzez Swego Syna własną suwerenność do współuczestnictwa w ideale republikańskim, a nawet stania się przez nich – poprzez asymilację w Drugą Osobę – członkiem uzupełniającym Trójcy Świętej, przenikającym do społeczności Trzech Osób i uczestniczącym w Ich majestatycznej równości”.
Konsekwentnie, Sillon promował demokratyzację Kościoła. Gdy do 1910 r. organizacja została potępiona przez 10 francuskich arcybiskupów i 20 biskupów, jej lider wzywał do buntu. Twierdził, że nie przeszkadzają mu oskarżenia o anarchizm. W odpowiedzi na to zamieszanie św. Pius X zdecydował się na wysłanie do francuskich biskupów listu apostolskiego, potwierdzającego sprzeczność programu sillonistów z nauką katolicką. Doktryna grupy Sangniera opiera się na niekatolickim rozumieniu ludzkiej godności, wykluczającym wszelką formę podporządkowania. Jak zauważa Solimeo, jeśli nie uwzględnimy Boga, to dochodzimy do przekonania, że nie ma powodu, dla którego człowiek miałby się podporządkowywać jakiemukolwiek autorytetowi. Absolutna równość usprawiedliwia anarchizm. Jednak Stwórca istnieje i – jak poucza Pismo wraz z nauką Kościoła – uczestnictwo w Jego autorytecie jest uzasadnieniem władzy państwowej.
Jak tłumaczy Solimeo, „ci, którzy twierdzą, że autorytet wywodzi się od ludu lub od państwa, w rzeczywistości deifikują lud bądź państwo”. Jest to zatem forma społeczno-politycznego panteizmu, prowadzącego do populizmu, a w efekcie do koszmaru totalitaryzmu. W swoim liście apostolskim św. Pius X przestrzegł przed obsesją społecznych innowacji. Jak podkreślał, „prawdziwymi przyjaciółmi ludu nie są ani rewolucjoniści, ani innowatorzy, lecz tradycjonaliści”.
Jak tłumaczył święty, w tych czasach duchowej i społecznej anarchii, kiedy każdy uważa się za nauczyciela i prawodawcę, musimy stanowczo przypomnieć, iż nie jest możliwe zbudowanie społeczeństwa w inny sposób, niż zbudował je Bóg. Nie jest możliwe zbudowanie społeczeństwa, jeśli Kościół nie położy jego fundamentów i nie będzie kierował jego budową. Cywilizacji nie trzeba już odkrywać, ani budować nowego społeczeństwa w obłokach. Ona była i jest – to cywilizacja chrześcijańska i katolickie społeczeństwo. Chodzi jedynie o ich ustanowienie i nieustanne odnawianie na naturalnych i nadprzyrodzonych podwalinach, przeciwko ciągle odradzającym się atakom szkodliwych utopii, buntów i bezbożności: „Omnia instaurare in Christo”.
„Tchnienie rewolucji”, które Pius X dostrzegał w błędach Sangniera i jego zwolenników, jest dziś szczególnie silne.
mjend