Gdy warszawscy komedianci z rozbawieniem czytali bluźnierczy tekst pseudosztuki „Golgota Picnic”, w Łodzi znalazł się aktor sprzeciwiający się tej akcji. Nazwał tekst Rodrigo Garcii bełkotem i odmówił wzięcia udziału w przeczytaniu go.
Aktor łódzkiego Teatru Nowego, Marek Cichucki, twierdzi, że „aby coś przeczytać, trzeba umieć czytać” a sam „czyta sztuki od trzydziestu lat i wie, z której coś będzie a z której nie”. Zwracając się do dziewczyny towarzyszącej mu na nagranym przez Dziennik Łódzki filmie, o „Golgota Picnic” mówi – „to jest bełkot i z niego nic nie będzie”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jak mówi moja ulubiona prof. Nisowska, można nauczyć krzesło grać, ale po co? (…) Tak jest z tą sztuką” – dodaje. „Czy ja muszę się rozbierać, żeby bronić bełkotu? Nie. Nie chce mi się” – dodaje.
„Oddałem swój scenariusz widzom, i powiedziałem żeby sami sobie przeczytali” – powiedział Marek Cichucki.
Zobacz film:
kra