W Lourdes rozpoczęła się międzynarodowa pielgrzymka żołnierzy. Uczestniczy w niej 12 tys. wojskowych z 40 krajów. Organizatorem przedsięwzięcia jest francuska armia, a wśród zaproszonych znajdują się żołnierze wszystkich krajów, z którymi Francja utrzymuje relacje dyplomatyczne. Do Lourdes przybyła również delegacja watykańskich sił zbrojnych.
Idea pielgrzymki zrodziła się zaraz po II wojnie światowej jako świadectwo pokoju i pojednania. Pierwszymi pątnikami byli bowiem żołnierze francuscy i niemieccy. Jak zauważa organizator pielgrzymki ks. Arnault Berrone, tegoroczne spotkanie żołnierzy w Lourdes ma charakter wyjątkowy. „Po serii zamachów terrorystycznych Francuzi wiedzą bowiem, że są w stanie wojny, co więcej, że wojna ta toczy się na ich terytorium. Stąd świadomość misji żołnierza jako tego, który przywraca i zapewnia pokój, wyłania się z nową mocą” – mówi ks. Berrone.
Wesprzyj nas już teraz!
„Uczestniczymy w wojnie światowej w kawałkach, jak mówi papież Franciszek. I my żołnierze wiemy, że bez względu na szarżę czy powierzone nam zadanie musimy być budowniczymi pokoju. Nikt z nas nie uczestniczy w działaniach wojennych z własnej inicjatywy, lecz na polecenie władz cywilnych, społeczeństwa, któremu służymy” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Berrone.
„Przez pięć lat byłem kapelanem w szpitalu polowym na Bliskim Wschodzie i na co dzień posługiwałem rannym. Wielu rannych uczestniczy też w naszej pielgrzymce. Są to żołnierze niepełnosprawni, z obrażeniami fizycznymi, ale też psychicznymi. W ten sposób pokazujemy, że inwalidzi wojenni są stałymi członkami naszej żołnierskiej wspólnoty. Braterstwo żołnierzy jest w tym bardzo silne. Żołnierze towarzyszą swym okaleczonym kolegom. Niektórzy przyjeżdżają specjalnie z ich powodu, nawet jeśli sami jako chrześcijanie nie są zbyt praktykujący. Każdy z nas wie, że może polec albo odnieść obrażenia w służbie ojczyźnie czy w służbie pokojowi” – mówił kapłan.
Źródło: KAI
WMa