Wakacje są okresem „łowów” i szczególnego wzmożenia działalności sekt na polskich ulicach. O zagrożeniach duchowych rozmawiał z egzorcystą, ks. Grzegorzem Daroszewskim, redaktor Łukasz Karpiel.
Jak wskazał gość programu „Prawy Prosty”, egzorcysta z Archidiecezji Gdańskiej i proboszcz parafii Postołowo, działalność werbowników jest ściśle koordynowana przez sekty. Towarzyszą temu określone zachowania manipulacyjne, jak „bombardowanie miłością”, a więc okazywanie nienaturalnego afektu nowym osobom, kandydatom na ofiary zniewolenia. Łowcy uczą się rozpoznawania ich potrzeb by stopniowo przejmować nad nimi kontrolę.
Wesprzyj nas już teraz!
Ksiądz Daroszewski zauważył też pewną symptomatyczną cechę dzisiejszego podejścia do osobowego zła: – Działanie Złego jest dzisiaj tak określone, że albo go widzimy wszędzie, albo go nie widzimy wcale. Z jednej strony mamy więc ignorowanie zagrożenia, a z drugiej obsesyjne doszukiwanie się go na każdym kroku.
Duchowny przypomniał przy okazji, że zły duch oddziałuje na człowieka o tyle tylko, ile dopuści Pan Bóg. – Ale trzeba pamiętać, że diabeł nie jest żadnym przeciwnikiem dla Pana Boga. Tu nie ma żadnej adekwatnej proporcji, żeby mówić, że diabeł walczy z Panem Bogiem – mówił.
Redaktor Karpiel spytał o bioenergoterapię i rozmaitych „uzdrowicieli”, czyli zagrożenia kryjące się za naszą troską o zdrowie fizyczne. – Tak, potwierdzam to z praktyki duszpasterskiej. Wiele osób szuka za wszelką cenę tego aspektu zdrowia, choć zdrowie nie jest najwyższą wartością w kwestii zbawienia czy uświęcenia. W przypadku gdy człowiek nie jest poukładany, nie ma zdrowych relacji z Panem Bogiem, to dla niego nie jest problemem, że szuka w jakichś formach alternatywnych – odpowiedział egzorcysta.
Duchowny zwrócił też uwagę na kwestię używania rozumu. – Pan Bóg dał nam rozum, żebyśmy z niego korzystali, żebyśmy na nim bazowali. Zatem jeżeli jakieś praktyki są irracjonalne, niedające się wytłumaczyć, opierające się na niejasnych przesłankach, na zasadzie gdybania czy jakiejś energii niewiadomego pochodzenia, to tu już mamy wielki znak zapytania: czy to rzeczywiście przyniesie nam korzyść? Nawet jeżeli są efekty, to pozostaje pytanie, skąd te efekty się biorą? Często nie szukamy przyczyny, tylko patrzymy na skutek – mówił.
– Pan Bóg nie bazuje na czymś, co jest dla nas niezrozumiałe. Oczywiście może działać w sposób nadzwyczajny, w postaci zjawisk, które nazywamy cudami, ale czyni to zazwyczaj w określonych sytuacjach, dla pożytku osoby, żeby ją do siebie zbliżyć – dodał.
Wysłuchaj całej rozmowy w PCh24.TV: