W Kanadzie coraz częściej dochodzić ma do aktów antysemityzmu – o problemie alarmuje m.in. owiana tajemnicą i masońskim duchem loża B’nai B’rith. Raport wydany przez organizację w bieżącym roku to jeden z impulsów stojących za nowym programem Muzeum Holokaustu w Toronto.
Nowo powstająca instytucja, która ma doczekać się otwarcia wiosną przyszłego roku, chce ukazać „związek” pomiędzy współczesnym życiem Kanady, wydarzeniami na świecie oraz programem ludobójstwa Żydów przez Niemców w czasie II Wojny Światowej. Posłużyć do tego mają hologramy, które opowiedzą mieszkańcom kanadyjskiej stolicy historię ocalałych.
Według żydowskiego lobby wiedza Kanadyjczyków o Shoah jest wciąż niewystraczająca. Jednym z organów zwracających uwagę na ten stan rzeczy jest słynna i owiana kontrowersją loża B’nai B’rith – ukonstytuowana na wzór masoński, jedna z najstarszych aktywnych organizacji żydowskich na świecie.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciele grupy przekonują, że szczególny wzrost liczby antysemickich incydentów w Kanadzie miał miejsce podczas pandemii, a szkoły średnie położonego w Ameryce Północnej kraju nazywają „podatnym gruntem dla antysemityzmu”. Zrzeszenie alarmowało również o podwojeniu antysemickich wydarzeń w… prowincjach arktycznych.
Zdaniem żydowskich organizacji jedną z „pożywek” dla rzekomo narastającego antysemityzmu są „teorie spiskowe obarczające winą za wszystko”. Wśród aktów wskazujących na coraz większą „nienawiść” do Żydów, wskazano również ironiczne posługiwanie się symbolika nazistowską, np. dorysowywanie jej bohaterom filmów animowanych.
(PAP)/ oprac. FA
Kanada będzie karać za negowanie Holokaustu. Nowe prawo „wywalczyła” loża B’nai Brith
Po raporcie w sprawie 447. Żydowska loża B’nai B’rith zadowolona