Nie notujemy nowych przypadków ospy małpiej w Polsce. Sytuacja jest w miarę stabilna. Osoby, które chorują na ospę małpią, przechodzą ją dość łagodnie – poinformował w poniedziałek w Studiu PAP wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Wiceminister zdrowia w rozmowie z PAP.pl był pytany, jak wygląda sytuacja w Polsce, jeśli chodzi o małpią ospę. – Jest to choroba znana od wielu lat, co prawda występująca endemicznie w krajach afrykańskich, teraz pojawiła się w Europie – zauważył Kraska. Podkreślił, że „jest to choroba zdecydowanie inna niż COVID-19”. Podał, że do zakażenia dochodzi w razie kontaktu z krwią osoby zakażonej lub z jej płynami fizjologicznymi.
–Musi być bardzo bliski kontakt, ugryzienie przez chore zwierzę – wiewiórka, szczur, małpa czy kontakt międzyludzki, między krwią, płynami fizjologicznymi – wskazał wiceminister. – To musi być bardzo bliski kontakt, do tej infekcji wtedy może dojść – powtórzył.
– Nowych przypadków nie odnotowujemy w tej chwili w Polsce. Sytuacja jest w miarę stabilna. Te osoby, które chorują na ospę małpią przechodzą ją w sposób dość łagodny – to są różnego rodzaju wykwity na skórze, które mijają. Tutaj niebezpieczeństwa w tej chwili żadnego nie widzę – powiedział Kraska.
Pytany, czy w związku z tym można być spokojnym, odpowiedział: „Myślę, że tak”. (PAP)