Jestem zawsze mentalnie przygotowany na to, że ktoś może zginąć w naszych korkach – przyznał w filmie dokumentalnym saksoński aktywista klimatyczny Christian Blaeul z grupy „Ostatnie pokolenie” (Last Generation), która organizuje blokady na drogach w Niemczech. Natomiast zdaniem rzecznika organizacji, uliczne protesty to działanie na rzecz „ochrony życia”.
„Przynajmniej z tyłu głowy jestem zawsze mentalnie przygotowany na to, że ktoś może zginąć w naszych korkach – zwłaszcza z powodu wypadku na końcu korka; to naprawdę może być tak, że ludzie tam zginą i to jest naprawdę trudne do zniesienia, ale to jest coś, co musimy do pewnego stopnia ryzykować” – oświadczył cytowany w filmie aktywista klimatyczny.
Mimo wszystko, śmierć człowieka to jego zdaniem mała ofiara w porównaniu do korzyści, jakie przyniesie podjęcie walki ze zmianami klimatycznymi. „Co jest lepsze? Nie protestować i pogodzić się z tym, że dalej idziemy w paliwa kopalne, czy spróbować czegoś, co mogłoby zmienić społeczeństwo i sprawić, że spowolnimy katastrofę klimatyczną” – rozważał.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekoterroryści z „Ostatniego pokolenia” uważają nawet, że Maximilian Wallstein w wypowiedzi dla dziennika „Bild” podkreślił, że „poprzez nasz protest chcemy zapewnić ochronę życia – to nasz najwyższy cel”.
Organizacja ma na koncie liczne blokady dróg, podczas których aktywiści klimatyczni przyklejają się do asfaltu. Do działań „Ostatniego Pokolenia” należą także głośne próby niszczenia dzieł sztuki w galeriach i muzeach.
PAP / oprac. PR
Eko-aktywista podczas protestu użył zbyt silnego kleju. W ruch poszedł przecinak i wiertarka udarowa
Służby ratunkowe opóźnione w drodze do wypadku. Na drodze stanęli aktywiści „klimatyczni”