Warszawę zalały setki tysięcy prawicowych ekstremistów; narodowo-radykalna partia PiS niszcząca sądy i izolowana w Europie przyłączyła się chętnie do Marszu organizowanego przez neofaszystów. Wszyscy Polacy, w tym Donald Tusk (sic!), składali hołd „Piłsudskiemu, który był dyktatorem”. Oto obraz 11.11.2018 w niemieckich mediach.
Bliski „Gazecie Wyborczej” portal „Die Zeit” twierdzi, że oprócz przedstawicieli rządu PiS w Marszu szły „przede wszystkim organizacje prawicowe i ekstremistyczno-prawicowe”, stanowiąc jakoby „większość uczestników”. Według dziennika to właśnie radykałowie zorganizowali Marsz, PiS się do niego chętnie przyłączyło. Choć większość Polaków śpiewała w Warszawie pieśni patriotyczne, według „Die Zeit” okrzyki jakie rozbrzmiewały na Marszu to między innymi „USA, imperium zła” oraz „Polska, biała i katolicka”.
Wesprzyj nas już teraz!
Także portal „Die Welt” pisze, że Marsz był „współorganizowany przez prawicowych ekstremistów, a prawicowo-narodowy rząd się do niego przyłączył”. W całej inicjatywie miały brać udział „siły prawicowo-nacjonalistyczne i prawicowo-ekstremistyczne”. „Die Welt” twierdzi też, że „w ubiegłym roku uczestnicy wznosili nacjonalistyczne, rasistowskie i antysemickie hasła”, a w tym roku „ponownie obecna była neofaszystowska Forza Nuova z Włoch”. Jako typowego Polaka uczestniczącego w Marszu, dziennik cytuje „Andrzeja z Gdyni”, który miał jakoby przyjechać na Marsz, by powiedzieć lewicowcom „iż Polska nie należy do was, ale do nas”. „Die Welt” napisał też, że Polacy – w tym Donald Tusk – składali kwiaty przez pomnikiem Józef Piłsudskiego „który rządził Polską jako dyktator”.
„Süddeutsche Zeitung” zwraca z kolei uwagę, że Polacy świętowali odzyskanie niepodległości silnie podzieleni na obozy polityczne. „Tylko na Grobie Nieznanego Żołnierza rozbite polskie obozy polityczne były razem – choć i nawet wówczas nie bezpośrednio”. Dziennik poświęca też dużo uwagi spaleniu flagi Unii Europejskiej przez Młodzież Wszechpolską oraz obecności na Marszu ONR i Włochów.
Wyjątkowo silnie propagandowy film zamieściła na swojej stronie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Krótkie nagranie przygotowane po niemiecku przez Agencję Reutera pokazuje morze biało-czerwonych flag i dym rac. Lektor przyznaje, że nie było tym razem żadnych rasistowskich transparentów, ale obecne były skrajnie prawicowe radykalne organizacje; według materiału Marsz miał też rzekomo wywołać w Polsce debatę na temat tego, czy „rządząca partia PiS toleruje grupy mające korzenie w neofaszystowskim i antysemickim środowisku”. Odbiorcy usłyszeli też, że „krytycy” zarzucają PiS „kierowanie się w stronę autorytaryzmu” oraz że Polska „jest w Europie coraz silniej izolowana”.
Nieco lepiej niż w poprzednich latach było według dziennika „Tagesspiegel”. „Tym razem rząd nie zostawił już odpowiedzialności za świętowanie niepodległości prawicowo-radykalnym siłom” – czytamy w tym tytule. Dziennik przyznaje, że marsz przebiegł „zasadniczo spokojnie” i rządowi udało się wyeliminować „rasistowskie transparenty”. Ogólny obraz miały jednak popsuć przede wszystkim race oraz obecność ONR i włoskiej, legalnie działającej w tym kraju partii Forza Nuova.
Wiele portali, jak choćby prominentny „Spiegel”, ograniczyło się do zacytowania krótkiego komunikatu agencji prasowej, skupiającego się na opisie kontrowersji wokół zakazu Marszu oraz obecności organizacji nacjonalistycznych. Wspomina się w nim też o „sytuacji” Polski jako kraju łamiącego rzekomo „zasadę praworządności”.
Inny obraz Marszu odmalował konserwatywny portal „Junge Freiheit”. Choć medium wspomina o kontrowersjach wokół obecności grup nacjonalistycznych, to zwraca uwagę, że Polacy uczestniczyli w Marszu z miłości do swojego kraju, uznając swoją obecność w Warszawie za przejaw patriotyzmu. Dziennik dodaje też, że tysiące Polaków upamiętniało odzyskanie niepodległości na Mszach świętych. Portal zaprezentował ponadto kilka zdjęć z Marszu przedstawiających prezydenta oraz zwykłych Polaków idących z narodowymi flagami. Przytoczono też krótki komentarz z Twittera polonijnego działacza Stefana Tompsona, który przypomniał, że bez wartości stojących za hasłem „Bóg, honor, ojczyzna” Polska nie mogłaby istnieć.
Pach