Wbrew temu, co głosi Marta Lempart, jedna z inicjatorek feministycznego strajku kobiet, nie można robić wszystkiego „co się czuje, co się myśli, to, co jest skuteczne i to, na co zasłużyli”. Tymczasem aktywiści przekraczają kolejne granice, a ich działania można odczytywać jako zachętę do palenia kościołów.
Opublikowana na profilu aktywistów warszawskiego strajku kobiet grafika przedstawia płonący kościół, otoczony przez pioruny – symbole znane z feministycznych, wulgarnych demonstracji. Całość okrasza napis „piekło kobiet”.
Wesprzyj nas już teraz!
Grafika ma być komentarzem aktywistek na decyzję rządu o zamknięciu teatrów. W opisie bowiem znajdziemy komentarz: „Niedziela. Kościoły otwarte, teatry zamknięte. To żałosny symbol końca tej władzy”. Dalej jest jeszcze wulgarny hasztag z hasłem głównym strajku, ze wskazaniem kierunku owego wyjazdu – San Escobar.
I tu pojawia się zasadne pytanie o to gdzie jest granica – przyjmijmy – „artystycznej wypowiedzi”? Celnie sprawę skomentował Krzysztof Bosak (Konfederacja), który ostrzegł, że tego rodzaju działanie może doprowadzić do aktów fizycznej przemocy na kościoły oraz kapłanów. „Czas na dyskusję gdzie kończy się publicystyka, a zaczyna przestępstwo nawoływania do nienawiści na tle religijnym. Słowa i obrazy mają znaczenie” – napisał.
Coś takiego dziś na facebooku opublikował warszawski @strajkkobiet. Czas na dyskusję gdzie kończy się publicystyka, a zaczyna przestępstwo nawoływania do nienawiści na tle religijnym. Słowa i obrazy mają znaczenie. pic.twitter.com/i9VKN1TciK
— Krzysztof Bosak (@krzysztofbosak) November 22, 2020
O sprawę ataków na kościoły i ich dewastacją już na początku strajków Martę Lempart pytała Beata Lubecka. Liderka lewackich aktywistek odpowiedziała: „Oczywiście, że tak trzeba. Trzeba robić to, co się czuje, to, co się myśli, to, co jest skuteczne i to, na co zasłużyli”. Dodać trzeba, że proaborcyjni aktywiści nie kryją, że to jest wojna, którą jak się zdaje, wypowiedzieli sporej części społeczeństwa. Wrogiem bowiem jest każdy, kto krytycznie wypowiada się o strajku i jego metodach.
Pamiętajmy też, że lewaccy ekstremiści na świecie dokonują już aktów agresji na kościoły, a obraz płonącej świątyni w Chile, obiegły światowe media. Pojawiająca się w takim kontekście grafika warszawskiego strajku kobiet wydaje się być tu dość jednoznaczna.
MA