Ministerstwo Edukacji Narodowej nareszcie zauważyło w swoim podręczniku istnienie katolickich Świąt Bożego Narodzenia. Wcześniej na ich określenie pojawiało się tam jedynie słowo „święta”.
W podręczniku znalazła się obrazkowa historyjka, służąca jako wprowadzenie do wykonania przez ucznia ćwiczeń. Rzecz dzieje się na niedługo przed Świętami Bożego Narodzenia. Ojciec robi zakupy z córką. Rozmawiają o bliżej nieokreślonych „świętach”. Co to za „święta” można wnioskować po aurze w tle, i poniekąd z kontekstu rozmowy. Ojciec bowiem chce kupić jodłę i obiecuje, że mama zrobi pierogi z kapustą.
Wesprzyj nas już teraz!
W pytaniach pod obrazkiem również nie było mowy o Świętach Bożego Narodzenia. „Czy wszyscy obchodzą święta?” – brzmi jedno z pytań.
Zmieniło się to po protestach katolików. Specjalna internetowa petycja przyniosła pożądany skutek. MEN zauważył, że obrazek dotyczy nie jakiś tam „świąt”, ale Świąt Bożego Narodzenia. W poprawionej wersji córeczka pyta tatę o Wigilię, zaś pytanie do ucznia brzmi: „Czy wszyscy obchodzą Święta Bożego Narodzenia?”.
Presja ma sens! Dzieci, wychowujące się w kulturze zbudowanej na fundamentach chrześcijańskich nie tylko w domu, ale także w szkole będą mogły usłyszeć o Świętach Bożego Narodzenia. Absurdalny zabieg sekularyzacji tego dnia nie powiódł się więc resortowi edukacji. To pokazuje, jak dużą wartość mają aktywność i modlitwa.
PCh24.pl
ged