Być może już wkrótce biologiczni mężczyźni z Ukrainy, którzy chcą uniknąć służby wojskowej i ryzyka posłania na front będą mogli skorzystać z dekowniczej metody „na transa”. A wszystko dzięki Unii Europejskiej i… Robertowi Biedroniowi.
„Wszystkie osoby transpłciowe w wieku poboru wojskowego (18—60 lat), których płeć określona jest w dokumentach jako męska, nie mogą legalnie opuścić Ukrainy. Staję w obronie osób transpłciowych chcących opuścić Ukrainę. Piszę w tej sprawie list do prezydenta Zełenskiego” – twierdzi Robert Biedroń. Zdaniem polityka lewicy, rygor nie powinien obejmować ludzi, którzy nie przyznają się do swojej płci, a więc tzw. transseksualistów.
Wesprzyj nas już teraz!
„Europoseł napisał list do prezydenta Ukrainy, w którym wskazuje na los osób transpłciowych. Polski polityk domaga się zmiany ukraińskiego prawa” – informuje portal DoRzeczy.pl.
„Historyczne czasy wymagają historycznych decyzji”– górnolotnie stwierdził Biedroń.
„Aby stać się członkiem europejskiej społeczności. ukraińskie władze powinny już teraz dostosowywać się do europejskich standardów, przykładowo w kwestii ochrony mniejszości. Specjalną uwagę powinno przykładać się do sytuacji osób transpłciowych” – przekonywał.
Według nieoficjalnych informacji portalu, „Parlament Europejski w swojej rezolucji wezwał Ukrainę do rozwiązania tej sytuacji”. Jeśli presja będzie skuteczna, już niedługo będzie „wystarczało” wyrzec się swojej płci aby zostać legalnym „dekownikiem” i uniknąć frontowych niewygód oraz ryzyka uszczerbku na zdrowiu i życiu.
Źródła: DoRzeczy.pl, PCh24.pl
RoM