W ciągu siedemnastu miesięcy nie odnaleziono żadnych śladów malezyjskiego samolotu. Obecnie mieszkańcy Reunion znajdują na plażach przedmioty wyrzucane przez ocean, w tym m.in. fragment skrzydła i niebieski fotel. Sprawą zajęły się francuskie władze. To najprawdopodobniej przedmioty pochodzące z zaginionego samolotu.
Ósmego marca 2014 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął samolot przelatując nad Oceanem Indyjskim, na jego pokładzie znajdowało się 239 osób. Malezyjski Boeing 777 leciał z Kuala Lumpur do Pekinu.
Wesprzyj nas już teraz!
Mieszkańcy Reunion od pewnego czasu odnajdują na plażach przedmioty wyrzucane przez ocean, mogące rzucić światło na przebieg i przyczyny tragedii. Zidentyfikowane i zabezpieczone fragmenty Boeinga zostały już przetransportowane do laboratorium wojskowego w Tuluzie, gdzie zostaną dokładnie zbadane. Przedstawiciele Ministerstwa Transportu Malezji są już w drodze na wyspę.
Według pojawiających się do tej pory opinii, na pokładzie samolotu nie doszło do pożaru ani do wybuchu. Analiza prądów morskich może wskazać także przypuszczalne miejsce w którym samolot spadł do wody. Dokładna odpowiedź na pytanie o przyczyny tragedii może zostać udzielona po odnalezieniu i odczytaniu czarnych skrzynek.
Eksperci spekulują, że najprawdopodobniej do katastrofy doszło wskutek celowego działania. Wskazuje na to wyłączenie urządzeń umożliwiających lokalizację samolotu.
Źródła: Interia.pl, Onet.pl
mar