W ostatnim czasie zmienia się narracja dotycząca powodów przeprowadzenia transformacji energetycznej. Promotorzy dekarbonizacji wprost przyznają, że nie chodzi o żadne cele klimatyczne czy środowiskowe.
– Powiem brutalnie: dla nas transformacja energetyczna nie jest celem, który ma realizować założenia klimatyczne, bo kluczowe jest bezpieczeństwo energetyczne – przyznał minister energii Miłosz Motyka w Polsat News. Jak dodał, rząd będzie reformować energetykę nie dlatego, że takie są cele polityki środowiskowej, ale dlatego, że rzekomo się to Polsce opłaci.
Przedstawiciel PSL wprost przyznał, że celem transformacji jest „uwolnienie się od wysokich cen surowców i od ich dostaw”. Minister energii nie wspomniał jednak o sztucznie zawyżonych kosztach produkcji i spalania paliw kopalnych, w postaci np. mechanizmów handlu emisjami ETS i ETS2, nakładanych przez Brukselę na państwa członkowskie.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem Unia Europejska przyjęła „nowe cele klimatyczne”, zakładające do roku 2040 redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. względem 1990 r. Ustalono też, że system opłat ETS2 zostanie względem Polski „opóźniony” o rok.
Źródło: dorzeczy.pl
PR
Nawet niemiecki ekspert to przyznaje! ETS 2 zwiększy ceny energii w Polsce nawet o 150 procent