– Proponuję taki deal do wyborów prezydenckich: dekryminalizacja aborcji za powrót do stanu prawnego sprzed wyroku TK – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Katarzyna Kotula, minister ds. równości.
Polityk stwierdziła, że kluczowym wydarzeniem dla „pełnej liberalizacji” dzieciobójstwa w Polsce będą wybory prezydenckie. Jej zdaniem, kiedy kampania wystartuje na poważnie, wówczas zmieni się w Polsce „dynamika polityczna”.
Kotula pochwaliła w rozmowie z „DGP” aborcyjne wytyczne Tuska i Bodnara, które de facto zmuszają lekarzy do przeprowadzania aborcji do porodu ze względu na „zagrożenie zdrowia psychicznego kobiety”. Co ciekawe zamordowanie dziecka w łonie matki Kotula nazwała… „ratowaniem kobiety”.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie minister identyfikującej się jako „ministra” wytyczne, to jednak za mało. Jej zdaniem należy przegłosować jeszcze dwie rzeczy: ustawę o de kryminalizacji aborcji, czyli całkowitą ochronę prawną dla morderców dzieci nienarodzonych oraz tzw. aborcję eugeniczną, której niezgodność z polską konstytucją ogłosił Trybunał Konstytucyjny w październiku 2020 roku.
– Cieszę, że ten projekt (bezkarności dla morderców dzieci nienarodzonych – red.) został ponownie złożony w Sejmie z podpisami nie tylko Lewicy, lecz także KO, Polski 2050 i jednej posłanki PSL. Słyszę również głosy kolegów z PSL, którzy mówią otwarcie – i bardzo dziękuję im za to, że zmienili zdanie w tej sprawie – że głosowali „przeciw” , a teraz chcą głosować „za”. Każda taka zmiana przybliża nas do uchwalenia tej ustawy – oznajmiła.
W rozmowie poruszono również kwestię legalizacji w Polsce tzw. związków partnerski i wprowadzenia do kodeksu karnego pojęcia „mowy nienawiści”. Kotula stwierdziła, że w pierwszej kwestii „hamulcowymi” są politycy PSL. – Główne zarzuty, które padają ze strony polityków PSL, dotyczą przysposobienia, którego tu nie ma, a które powinno się w ustawie znaleźć. Uregulowanie praw i obowiązków dwóch dorosłych osób przy zostawieniu gdzieś na boku kwestii dzieci, które już wychowują się w takich rodzinach, nie jest dobrym rozwiązaniem. Trzeba więc szukać innych dróg uregulowania kwestii przysposobienia, np. poprzez reformę kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Przy MS pracuje Komisja Kodyfikacyjna Prawa Rodzinnego – będziemy składać do niej tego typu zalecenia – mówiła.
Jej zdaniem „potrzebna jest praca edukacyjna, bo debata medialna, która toczy się w sprawie związków partnerskich, pokazała, że większość polityków nie rozumie, z czym się mierzymy”. – Jeśli chodzi o PSL, to chciałabym, żebyśmy rozmawiali merytorycznie, mniej emocjonalnie. Poszłam już na wiele ustępstw wobec naszych koalicjantów. Czekam teraz na ruch kolegów i koleżanek z PSL, żeby również pokazali gotowość do ustępstw – stwierdziła „ministra”.
W przypadku „mowy nienawiści” Kotula poinformowała, że kilkukrotnie prosiła ministra Bodnara, żeby przyspieszyć prace nad tą ustawą. – Projekt przeszedł procedurę rządową, został skierowany na posiedzenie Rady Ministrów, ale został cofnięty do ponownego zaopiniowania przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego w MS. Taka była decyzja ministra Bodnara. Wiem natomiast, że po moim apelu nowela wraca i wkrótce będziemy się nią zajmować na posiedzeniu rządu – powiedziała.
– Minister Bodnar podjął też bardzo dobrą decyzję o tym, by powołać specjalny zespół interdyscyplinarny do prac nad przygotowaniem szkoleń i wytycznych dla służb i prokuratorów na temat stosowania istniejących już przepisów antydyskryminacyjnych. Otrzymaliśmy wiele skarg dotyczących tego, że nie są przestrzegane – podsumowała Kotula.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TG