Wioska Fontgombault stała się celem ataków zwolenników laickiej Francji. Katolicki burmistrz miejscowości, pełniący swój urząd od 1977 r., wszystkie posiedzenia rady lokalnej rozpoczyna od modlitwy.
Dobroczynny wpływ na Fontgombault mają tradycyjni benedyktyńscy mnisi. Stanowią 25 procent mieszkańców miejscowości liczącej 278 osób. Lewica chce… odebrać zakonnikom prawo do głosowania i wpłynąć w ten sposób na wyniki wyborów.
Wesprzyj nas już teraz!
W listopadzie 2013 r. – odnosząc się do prawnej instytucjonalizacji homozwiązków – burmistrz Tissier powiedział w wywiadzie dla jednej z francuskich gazet: „Istnieje prawo naturalne, które jest ważniejsze od prawa ludzkiego”. Na dodatek w październiku ubiegłego roku rada miejscowości podjęła decyzję, że cała administracja ustąpi, jeśli zostanie zmuszona do zaakceptowania i zatwierdzenia jakiegokolwiek „małżeństwa” homoseksualnego.
We Francji 23 i 30 marca odbędą się wybory do władz samorządowych. Celem lewicowców jest odebranie mnichom prawa głosu, a więc jednego z przysługujących im praw. Chodzi oczywiście i przejęcie władzy w samorządzie.
„Mnisi mają w naszej społeczności polityczne znaczenie już od zbyt długiego czasu. To musi się zmienić. Mamy dość katolickich sutann!” – podkreślał Andre Antigny, jeden z liderów akcji. Antigny zwrócił się także do sądu w Chateauroux z prośbą o skreślenie mnichów z listy wyborców. Sąd przychylił się do skreślenia z listy dziesięciu mnichów, którzy mieszkają w opactwie Saint-Paul de Wisques, a zameldowani są w Fontgombault.
Źródło: eponymousflower.blogspot.com
KRaj