Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pracuje nad odpowiednimi przepisami, ułatwiającymi instalowanie kamer w polskich szkołach. Ma to pomóc w walce z plagą przemocy wśród uczniów.
Prace w resorcie spraw wewnętrznych to efekt zapowiedzi premier Ewy Kopacz, która o monitoringu w szkołach mówiła podczas ubiegłorocznego expose. Obiecała wówczas samorządom dofinansowanie takiego projektu.
Wesprzyj nas już teraz!
Propozycja Kopacz nie jest nowym pomysłem. W 2007 roku kwestię tę podniósł ówczesny wicepremier i minister edukacji, Roman Giertych. Za jego sprawą z kamer może obecnie korzystać kilkanaście tysięcy placówek.
Projekt jest kosztowny, bo sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale, jak zapewnia dyrektor warszawskiej szkoły podstawowej nr 103 Danuta Kozakiewicz, jest bardzo przydatny. Podkreśla, że monitoring zwiększa ogólne bezpieczeństwo w szkołach. Pozwala również na rozstrzyganie sporów do jakich dochodzi nierzadko podczas przerw między lekcjami.
Z policyjnych statystyk wynika, że z roku na rok spada liczba przestępstw. Mniej jest też przykładów łamania prawa – także w szkołach. Jednak przypadki takie nadal się zdarzają. Dlatego premier chce objąć monitoringiem wszystkie placówki.
Źródło: dziennik.pl
ged