Trybunał Konstytucyjny uznał, że ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Niemal połowa artykułów ustawy została uznana za niekonstytucyjne. Trybunał dał 18 miesięcy na opracowanie nowego prawa dotyczącego ogródków działkowych.
Sprawa budzi sporo emocji, rodzi też dyskusje nad przyszłością ogródków działkowych. Nic dziwnego, skoro dotyczy to ponad miliona Polaków, którzy posiadają działki na terenie rodzinnych ogrodów działkowych. We wspomnianej ustawie istnieje zapis, że jeżeli grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego są przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe, wówczas są przekazywane nieodpłatnie w użytkowanie Polskiemu Związkowi Działkowców.
Wesprzyj nas już teraz!
Powyższy przepis został uznany za niekonstytucyjny. Podobnie jak ten, który stanowi o obowiązku członkostwa w PZD, by otrzymać prawo do uprawiania działki.Nie można przejść do innej organizacji działkowców bez utraty statusu użytkownika działki. Dodatkowo likwidacja ogrodu działkowego wymaga uzyskania zgody PZD.
Problem jest dość skomplikowany, ponieważ, jeżeli nowa ustawa odda grunty przeznaczone pod działki w gestię samorządów, te raczej podniosą opłaty za użytkowanie lub po prostu je sprzedadzą. Wiele działek jest bowiem położona w bardzo atrakcyjnych miejscach. W dużych miastach zajmują one nieraz po 1000 hektarów. Łączna ich powierzchnia w Polsce to 43,5 tysiąca hektarów, warte są, według różnych szacunków, od 20 do 60 miliardów złotych.
Trybunał Konstytucyjny odniósł się również to monopolistycznej pozycji PZD. Brak kontroli ze strony samorządu, który ma związane ręce i nie może pobierać od Związku żadnych opłat, a także ze strony resortu środowiska sprawił, że PZD funkcjonuje niczym małe państwo w państwie.
Wyroku Trybunału nie zaproponował prostego rozwiązania, bo takowego nie ma. Być może trzeba się będzie liczyć ze wzrostem opłat za użytkowanie działek, na co wiele starszych osób nie będzie sobie mogło pozwolić. Być może powstanie więcej stowarzyszeń, które będą walczyć o przyznanie prawa do użytkowania ogródków działkowych kosztem PZD. Jedno jest pewne: argument Polskiego Związku Działkowców o obronie praw emerytów jest perfidny. Nie ma bowiem wątpliwości, że gdyby PZD był właścicielem powierzonych sobie w użytkowanie terenów, pozbyłby się ich na rynku, osiągając wysoką cenę, albo sam podniósłby opłaty. Właścicielem jednak nie jest, próbuje wobec tego bronić tego, co ma. Niestety, taka sytuacja jest możliwa w polskim systemie, w którym PZD jest księstwem, nad którym nie wiadomo kto sprawuje kontrolę.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.bankier.pl