Naczelna Prokuratura Wojskowa w Warszawie poinformowała, że strona rosyjska nie chce przekazać Polsce dokumentów dotyczących organizacji lotów na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj. Moskwa uznała, że to może naruszyć bezpieczeństwo Rosji.
– W piśmie skierowanym do polskiej prokuratury, datowanym na 30 stycznia 2015 r. i podpisanym przez zastępcę prokuratora generalnego Rosji, stwierdzono, że nie jest możliwe udostępnienie w pełnym zakresie dokumentów, o które wystąpiliśmy. Uzasadniając swoje stanowisko, rosyjska prokuratura powołała się na artykuł europejskiej konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 r. – stwierdził mjr Marcin Maksjan w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wesprzyj nas już teraz!
Dokładnie chodzi o art. 2 pkt. B europejskiej konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z 20 kwietnia 1959 r., według którego „można odmówić udzielenia pomocy prawnej w przypadku, jeżeli Strona wezwana uzna, że wykonanie wniosku mogłoby naruszyć suwerenność, bezpieczeństwo, porządek publiczny lub inne podstawowe interesy państwa” – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Po raz pierwszy polscy prokuratorzy wystąpili o dokumenty dotyczące katastrofy w Smoleńsku w maju 2010 r., miesiąc po tragedii. Mimo upływu pięciu lat Rosjanie nie zmieniają zdania.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
kra