Jeśli w wyborach parlamentarnych Angela Merkel nie będzie miała tylu głosów, aby samodzielnie rządzić, wówczas zajdzie potrzeba koalicji z Zielonymi. Całkiem prawdopodobne, że resort spraw zagranicznych RFN obejmie wtedy Cem Özdemir, wiceszef lewicowej partii. Byłby to pierwszy taki przypadek w historii Europy.
Cem Özdemir to niemiecki polityk pochodzenia tureckiego. Jest deputowanym do Bundestagu, a także wiceprzewodniczącym Zielonych. Wyznaje islam. Coraz bardziej prawdopodobne jest, że w najbliższej przeszłości może zostać ministrem spraw zagranicznych Niemiec. – Mieliśmy już Sayeedę Warsi – sekretarz stanu w MSZ Wielkiej Brytanii – która była pierwszą w historii muzułmanką, jaka weszła w skład brytyjskiego rządu. Jednak żaden z pierwszych krajów członkowskich Unii Europejskiej nie miał w historii ministra muzułmanina odpowiedzialnego za politykę zagraniczną – powiedział niezalezna.pl europoseł Ryszard Czarnecki.
Wesprzyj nas już teraz!
– W Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii są milionowe wspólnoty wyznawców islamu. I ich awans postępuje, zwłaszcza w strukturach politycznych, ale także medialnych. Oznacza to tylko jedno, w Unii Europejskiej jest nie tylko coraz więcej muzułmanów procentowo, ale i jest ich coraz więcej w europejskich elitach. Wzrasta ilość muzułmańskich wyborców, a w związku z tym politycy zachodnioeuropejscy stają się ich zakładnikami – nie chcą ich drażnić, nie chcą tracić ich głosów – dodaje Czarnecki.
Źródło: niezalezna.pl
KRaj