Naczelny rabin Izraela David Lau potępił akty przemocy w stosunku do duchownych oraz świątyń chrześcijańskich. Według gazety „Jerusalem Post” Lau wysłał list do opata klasztoru karmelitów Stella Maris, w którym stwierdził, że żydowskie dziedzictwo zobowiązuje Żydów do „przeciwstawiania się wszelkim aktom zawierającym choć cień przemocy”. W klasztorze w Hajfie wielokrotnie dochodziło w ostatnim czasie do starć, gdy ortodoksyjni żydzi próbowali wejść do kościoła.
Obowiązek ten naczelny rabin Lau uzasadnia szkodami, jakie na przestrzeni dziejów poniosła religia żydowska. Podkreślił, że jest absolutnie zabronione uszkadzanie własności osobistej, utrudnianie praktyk religijnych lub pracy zwierzchników religijnych. „Obowiązuje natomiast powszechny obowiązek szanowania innych i ochrony ich godności”, stwierdził naczelny rabin.
Tłem tej reakcji są trwające od miesięcy wizyty ultraortodoksów, którzy utrzymują, że prorok Elizeusz jest pochowany w kościele klasztornym; twierdzenie to odrzucają miejscowi chrześcijanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Według katolickich biskupów w Ziemi Świętej, intruzi są zwolennikami rabina Eliezera Berlanda, który urodził się w Hajfie. Skazany za przestępstwa seksualne i oszustwa Berland należy do chasydzkiego ruchu Bratslav w Izraelu. Grupa ta wielokrotnie wdzierała się do sanktuarium, ignorowała jego administratorów, a nawet rościła sobie prawa do świątyni.
Źródło: KAI
7 rzeczy, które katolik musi wiedzieć o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny