– Na Ukrainie też toczy się polityka, też jest wewnątrzpolityczna konkurencja. Nie zawsze wszystko widzimy – mówi w rozmowie z tygodnikiem „SIECI” prezydent Andrzej Duda.
Prezydent był pytany przez redaktorów Marka Pyzę i Marcina Wikłę o aktualną sytuację na linii Warszawa – Kijów i o ewentualne „pęknięcia”, jakie mają się pojawiać w ostatnim czasie m. in. w związku z polskim sprzeciwem na zniesienie po 15 września blokady na import ukraińskiego zboża.
– Nie ma żadnego pęknięcia. Proszę rozróżnić dwie kwestie. Jest oczywiste, że konsekwentnie wspieramy Ukrainę w obronie przed rosyjską agresją. Czytałem np. analizy na temat naszych Rosomaków, które walczą na froncie prowadzone rękami ukraińskich żołnierzy. Skąd one się tam wzięły? To efekt decyzji ostatnio podejmowanych przez polskie władze. Ale drugą sprawą jest – i to nasz najważniejszy obowiązek – pilnowanie interesów Rzeczypospolitej. A zatem obrona rynku wewnętrznego oraz rynku Unii Europejskiej, który się zaczyna u nas. W naszym interesie jest również uznanie prawdy historycznej w przestrzeni między państwami – podkreśla prezydent Duda.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapytany o wypowiedź ministra Marcina Przydacza o braku docenienia przez Kijów polskiej pomocy, prezydent odpowiada: „Panu ministrowi nie chodziło o to, by nas przyjaciele z Ukrainy codziennie mówili w mediach: dziękuję, dziękuję, dziękuję. My to bardzo często słyszymy od zwykłych ludzi i ogromnie to doceniamy. Ale ze strony władz Ukrainy oczekujemy zrozumienia w pewnych kwestiach – także tego, że mamy swoje interesy i zobowiązania”.
W rozmowie pada również pytanie o wypowiedź doradcy prezydenta Zełenskiego Mychajła Podolaka, który zapowiedział, że do końca wojny Polska i Ukraina będą się przyjaźnić, ale po wojnie zaczną konkurować. – A czy mają panowie jakieś wątpliwości, że tak będzie? Ja ich nie mam i nigdy nie miałem. Każdy, kto ma pojęcie o polityce, zdaje sobie sprawę z tego, że konkurencja pomiędzy nawet najbardziej ze sobą zaprzyjaźnionymi państwami jest standardowym elementem. Kto będzie pierwszy w jakiejś organizacji, kto będzie miał gdzieś większe znaczenie, kto przyciągnie do siebie inwestorów itd. Jesteśmy sąsiadami i mamy świetne relacje z wieloma partnerami, ale konkurujemy na przykład w sprawie zagranicznych inwestycji. To normalne – odpowiada głowa państwa.
Zapytany, czy Polska będzie brała udział w odbudowie Ukrainy po wojnie prezydent Duda odpowiada: „Nie da się odbudować Ukrainy bez nas. To my mamy autostrady na Ukrainę, najbliższe lotnisko międzynarodowe, przez nasze terytorium biegną tory kolejowe, którymi dostarczana jest pomoc. Pytanie tylko, jak wielki będzie nasz udział”.
Źródło: tygodnik „SIECI”
Wicepremier Ukrainy: to głównie Polska inspiruje kryzys eksportowy naszego zboża
„Wszystkie maski Kremla. Czy Rosja się nawróciła?” ZOBACZ CAŁY FILM!