Jak poinformował rzecznik policji z dotychczasowych ustaleń wynika, że sobotni atak dokonany przez młodego Szwajcara, który w sobotę podpalił wagon jadącego pociągu i zaatakował nożem jego pasażerów, nie miał podłoża terrorystycznego. W niedzielę rano zmarła jedna z sześciu rannych osób. Zmarł także sprawca ataku.
„Neue Zuercher Zeitung”, powołując się na policję, poinformował, że w niedzielę rano zmarła 34-letnia kobieta. Miała poważne poparzenia ciała. Na skutek poparzeń zmarł także sprawca ataku. Trzy z sześciu rannych osób, w tym 6-letnie dziecko, pozostają w stanie krytycznym.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja wypowiedziała się na temat motywów działania sprawcy. – Na tym etapie nie można jeszcze niczego wykluczyć, ale ta hipoteza (o zamachu terrorystycznym) jest dość daleka – podkreślił rzecznik Bruno Metzger.
W szwajcarskim radiu publicznym pojawiła się informacja, że policja ustaliła adres i przeszukała mieszkanie sprawcy. Napastnik to 27-letni Szwajcar. Policja podała, że nie miał on korzeni imigranckich oraz nie był karany w kantonie St. Gallen, ani w kantonie, z którego pochodzi.
Uzbrojony w nóż i łatwopalną substancję mężczyzna zaatakował pasażerów jednego ze szwajcarskich pociągów. Sześć osób zostało rannych. Do zdarzenia doszło w pobliżu miejscowości Salez, na wschodzie kraju, w pobliżu granicy z Liechtensteinem. Mężczyzna oblał wagon łatwopalną substancją, a następnie ją podpalił. Pasażerom zadał ciosy nożem, w który był uzbrojony.
Źródło: interia.pl
luk