28 marca 2023

Niebezpieczna genderowa ofensywa w Poznaniu. Ordo Iuris ostrzega przed „Polityką Oświatową”

(Fot. Pixabay)

W ubiegłym roku Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyjął skrajnie genderową „politykę równościową i antydyskryminacyjną”. Wykładowca, który będzie nazywać „Panią” dziewczynę identyfikującą się jako mężczyzna, może stanąć wobec oskarżenia o… molestowanie. Wkrótce podobne zasady mogą obowiązywać nie tylko na uniwersytecie, ale we wszystkich szkołach Poznania.

Lewicowe samorządy chcą błyskawicznie dorównać swoim zachodnim odpowiednikom. Tam ostrożność nakazuje zapytać każdego ucznia, czy dzisiaj zwracać się do niego jako chłopca, dziewczynki czy w inny wybrany sposób. Wystarczy wspomnieć głośną sprawę z Irlandii, gdzie nauczyciel historii Enoch Burke odsiedział 3 miesiące w więzieniu za to, że używał wobec ucznia zaimków zgodnych z jego faktyczną płcią. Mężczyzna ma też zapłacić 28 000 euro, a ostatnio był siłą wynoszony z budynku sądu apelacyjnego, który podtrzymał skandaliczne orzeczenie w jego sprawie.

W najbliższych tygodniach ma zostać przyjęta nowa Polityka Oświatowa Miasta Poznania 2030 – strategiczny dokument, który odwołuje się do założeń teorii gender. To wielkie zagrożenie dla wolności słowa i sumienia. Jeśli dokument wejdzie w życie – nauczycieli mogą oczekiwać kary za nazwanie chłopca – „chłopcem”. Tak samo, jak w Irlandii, a wcześniej w Wielkiej Brytanii czy niektórych stanach USA.

Wesprzyj nas już teraz!

Dlatego też Instytut Ordo Iuris przygotował analizę „Polityki Oświatowej”, którą doręczy radnym miasta oraz Wojewodzie Wielkopolskiemu. Projekt miejskiej polityki oświatowej, oparty na skandalicznie przeprowadzonych badaniach, może zostać jeszcze odrzucony przez radnych lub zakwestionowany przez wojewodę.

Ten sam problem wkracza już do wielu samorządów w Polsce. Do prawników Ordo Iuris zgłosili się nauczyciele jednej ze szkół z północy Polski, którzy byli przymuszani przez władze szkoły do zwracania się do ucznia niezgodnie z jego płcią. Coraz częściej kolejni nauczyciele stają wobec podobnego problemu. Czy dziecko ma prawo żądać, by nagle nazywać je innym imieniem? Czy chłopiec może nakazać mówienie o sobie „ona, jej”? A co, jeżeli takie żądania wspiera opinia psychologa lub wola rodziców? Czy wtedy wolno zmusić innych uczniów do przejścia nad nagłą „przemianą” do porządku dziennego? Czy wolno obniżać oceny z zachowania uczniom, którzy nie zechcą się podporządkować i nie będą nazywać „Maćka” – „Marianną”?

Ordo Iuris prowadzi szereg tego typu spraw. Prawnicy pomagają między innymi Krystianowi Frelichowskiemu – nauczycielowi, któremu dyrektor szkoły groził zwolnieniem dyscyplinarnym i zaatakował go publicznie za krytykę postulatów ruchu LGBT. Doprowadzili też do przywrócenia do pracy Dariusza Jakóbka – dyrektora łódzkiego liceum, którego próbowano pozbawić stanowiska po tym, gdy sprzeciwił się wykorzystywaniu symboliki proaborcyjnych „czarnych marszów” jako awatarów uczniów w trakcie nauczania zdalnego.

Autorzy Polityki Oświatowej Miasta Poznania 2030 używają doskonale znanej nam już metody ukrywania genderowych postulatów w tego typu dokumentach. Mowa oczywiście o posługiwaniu się nieprecyzyjnymi i niezdefiniowanymi terminami, takimi jak „równość”, „włączanie” i walka z „dyskryminacją”. Pojęcia te od lat stosowane są jako swoiste wytrychy do przemycania ideologicznych treści. Przecież to właśnie w Poznaniu na Uniwersytecie Adama Mickiewicza przyjęto uchwałę, w której uznano, że „molestowaniem” jest „używanie niewłaściwego imienia lub zaimka w odniesieniu do osoby transpłciowej”. Skoro nazywanie mężczyzny mężczyzną może być „molestowaniem”, to łatwo można też sobie wyobrazić czym jest „dyskryminacja”.

Jednym z tych dokumentów jest też Europejska Karta Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym, przyjęta przez Radę Miasta Poznania w 2020 roku. Autorzy projektu Polityki Oświatowej Miasta Poznania 2030, wspominając o Karcie, zapominają jednak o tym, że jest to dokument, który już miesiąc po przyjęciu został unieważniony przez Wojewodę Wielkopolskiego, a słuszność tej decyzji potwierdził nawet Naczelny Sąd Administracyjny.

Autorzy dokumentu powołują się także na badanie na temat dyskryminacji, które zostało przeprowadzone na zlecenie Prezydenta Poznania w grudniu 2020 r. Okazuje się jednak, że w kluczowym dla wyników badania etapie, wzięło łącznie udział… 19 osób. Tak. To nie żart. Władze Poznania przepytały 19 osób i uznały, że dzięki temu wiedzą jakie są najczęstsze przyczyny dyskryminacji w zamieszkiwanym przez ponad pół miliona ludzi mieście.

Wyniki „badania” okazały się typowe dla lewicowej narracji: grupami najbardziej narażonymi na dyskryminację są „osoby LGBTQ+”, a w dalszej kolejności obcokrajowcy, osoby z niepełnosprawnościami i seniorzy.

Źródło: Ordo Iuris

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 138 279 zł cel: 300 000 zł
46%
wybierz kwotę:
Wspieram