W roku 2017 liczba zgonów w Polsce osiągnęła rekordowy poziom 403,5 tysięcy. Oznacza to, że w ubiegłym roku zmarło w Polsce o około 15 tys. osób więcej niż w roku 2016. Jest to ponadto najwyższa liczba zgonów od 1991 roku.
Tak ogromna liczba zgonów jest wielkim zaskoczeniem, ponieważ Główny Urząd Statystyczny przewidywał w swojej prognozie, że będzie ona miała miejsce dopiero w… 2029 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Liczba zmarłych w 2017 roku zwiększyła się o prawie 4 proc. w porównaniu z rokiem 2016. – Za 1–2 proc. wzrostu odpowiada starzenie się społeczeństwa – powiedział prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego. Dodał, że obecnie w wiek ponad 70 lat wchodzą osoby urodzone podczas tzw. powojennego wyżu demograficznego. Nie wiadomo jednak, dlaczego to właśnie ubiegły rok okazał się rekordowym, jeśli chodzi o liczbę zgonów.
– Na razie to zagadka. GUS podaje przyczyny umieralności z ponad rocznym opóźnieniem. Można tylko podejrzewać, że wzrosła liczba zgonów z powodu chorób układu krążenia lub chorób nowotworowych albo na przykład zatruć i urazów. Co mogło być związane ze splotem różnych czynników, m.in. z nagłymi zmianami temperatury i ciśnienia atmosferycznego oraz z zanieczyszczeniami powietrza – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” prof. Bogdan Wojtyniak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH.
Zgoła odmienne stanowisko w tej kwestii zaprezentował w rozmowie z portalem polskatimes.pl prof. Jacek Wasilewski. Jego zdaniem rekordowa liczba zgonów „nie powinna nas niepokoić”. – Jesteśmy coraz starsi i umieramy coraz starzej i trudno sobie wyobrazić jakiś szczególny czynnik, który by spowodował, że tych zgonów w 2017 roku było więcej niż w poprzednich latach. Jest to po prostu ogólny efekt demograficzny spowodowany tym, że liczba roczników statystycznych dla ludzi około 80 roku życia prawdopodobnie się nieco zwiększyła i przełożyło się to też na liczbę zgonów. Nie mieliśmy przecież katastrof, wielkich epidemii, które by mogły być za to odpowiedzialne. Tutaj należy dobrze wyważyć, czy to rzeczywiście jest istotny wzrost – powiedział naukowiec.
Rok 2017 okazał się rekordowym nie tylko pod względem liczby zgonów, ale również pod względem liczby urodzeń. W Polsce na świat przyszło bowiem 403 tys. dzieci o około 20 tys. więcej, niż w roku 2016. Oznacza to, że mimo funkcjonowania programu 500+ w Polsce nadal mamy ujemny przyrost naturalny.
Źródło: polskatimes.pl, gazetaprawna.pl
TK