Biskupi zebrani na Synodzie o Rodzinie przegłosowali większością głosów wszystkie 94 punkty zawarte w dokumencie końcowym, łącznie z tym mówiącym o udziale w życiu Kościoła rozwodników żyjących w nowych związkach.
Większością 2/3 głosów został przyjęty dokument końcowy Synodu o Rodzinie. Informację o tym przekazała francuska agencja I-Media oraz rzecznik grupy niemieckojęzycznej, publikując wpis na Twitterze. W ślad za tym poszła wieść, iż głosujący nie odrzucili kontrowersyjnego punktu mówiącego o subiektywnych zasadach dopuszczania rozwodników żyjących w nowych związkach do udziału w życiu Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapis dokumentu – choć nie pada w nim dosłowne sformułowanie o dopuszczeniu rozwodników do Komunii Świętej – otwiera szerokie pole do interpretacji na gruncie praktyki duszpasterskiej poszczególnych episkopatów. „Ich udział może być wyrażony w różnych posługach kościelnych: trzeba zatem rozpoznać, które z różnych form wykluczenia obecnie praktykowanych w obrębie liturgii, duszpasterstwa, edukacji oraz w dziedzinie instytucjonalnej można przezwyciężyć. Nie powinni oni nie tylko czuć się ekskomunikowanymi, ale mogą żyć i rozwijać się jako żywe członki Kościoła, odczuwając, że jest on matką, która ich zawsze przyjmuje, troszczy się o nich z miłością i wspiera ich w pielgrzymce życia i Ewangelii” – zapisano w punkcie 84.
Dwa głosy zaważyły o przyjęciu tego punktu. Liczba 178 głosujący „za” zadecydowała o przyjęciu wytycznych, które w łatwy sposób mogą być użyte przeciwko nauczaniu Kościoła, co akcentowali bardziej konserwatywni spośród zgromadzonych hierarchów. Przeciwko zagłosowało 80 biskupów.
Niektórzy biskupi dzielili się z prasą entuzjastycznymi, a zarazem wymijającymi opiniami. Podczas briefingu dla dziennikarzy kardynał Christoph Schönborn powiedział, że celem synodu było przede wszystkim pokazanie, iż rodzina nie stanowi przeżytku, nawet we współczesnym społeczeństwie. Austriacki hierarcha określił przesłanie Synodu jako „wielkie TAK dla rodziny”.
Kard. Schönborn uznał, że wynik Synodu stanowi owoc szerokiego konsensusu pomiędzy obradującymi hierarchami. Zaznaczył jednak, iż nauczanie o małżeństwie jako otwartym na życie związku mężczyzny i kobiety pozostaje niezmienne.
– Próbowaliśmy odkryć to, czego Bóg chce dziś dla rodziny na świecie, a także to, jak Kościół może wspomóc rodziny w ich codziennym borykaniu się z różnymi wyzwaniami – skomentował kardynał Raymundo Damasceno Assis z Brazylii.
Źródło: KAI
FO