„Niemcy wprowadzają nowy podatek drogowy. Wejdzie on w życie już 1 grudnia 2023 roku i będzie zależny od emisji CO2”, informuje w poniedziałek Interia.
Zgodnie z nowymi przepisami wysokość podatku drogowego, który wejdzie w życie od grudnia tego roku będzie zróżnicowana w zależności od normy emisji spalin.
„O stawce opłaty będzie decydować poziom emisji CO2. Unia Europejska zdefiniowała pięć klas emisyjności CO2 i każdy samochód zostanie zakwalifikowany do jednej z klas. Klasa 1 to klasa najgorsza, w której znajdują się samochody wyprodukowane przed 1 lipca 2019 roku, klasa 5 to samochody elektryczne i wodorowe, które pozostaną zwolnione z podatku, ale tylko do końca 2025 roku”, czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Co ciekawe od 1 stycznia 2026 roku również od pojazdów „lokalnie beze misyjnych” trzeba będzie uiszczać podatek, przy czym będzie on znacznie niższy niż w przypadku aut spalinowych, ma bowiem pokrywać jedynie koszty związane z infrastrukturą i hałasem (a nie emisją spalin).
Nowy podatek drogowy oznacza, że transport po niemieckich drogach będzie znacznie droższy niż jest obecnie. „A to tylko początek, bo niemieckie przepisy są wdrożeniem unijnej dyrektywy, co oznacza, że podobne zmiany będą musiały wprowadzić wszystkie państwa. Podwyżki stawek transportowych są więc nieuniknione, a jak wiadomo, na końcu za wszystko zapłaci znajdujący się na końcu łańcucha konsument, czyli… każdy z nas”, podsumowuje Interia.
Źródło: Interia
Miasta przeciwko kierowcom. Już niebawem wyjątkowa konferencja o „Strefach Czystego Transportu”