Niemieccy gospodarze masowo wylegli na ulice, protestując przeciwko uderzających w rodzimą produkcję żywności politykę władz. Mimo fatalnych notowań sondażowych koalicji rządzącej szef resortu rolnictwa zgłosił tymczasem kolejną wymierzoną w rolników inicjatywę. Polityk „Zielonych” chce, by kolejne restrykcje spotkały hodowców krów mlecznych – choć chętnych do trudzenia się przy tym zajęciu i tak ubywa…
Cem Oezdemir, polityk o tureckim pochodzeniu, przedstawił plan legislacyjny w czasie, gdy nie ucichły protesty „przeciwko cięciom dopłat do oleju napędowego dla rolników, a dyskusje rządowe na temat ewentualnych ulg dla rolników są dalekie od jakichkolwiek rezultatów” – komentował dziennik „die Welt”.
– To niezrozumiałe, dlaczego właśnie teraz rolnicy mają zostać obciążeni dodatkowymi wymogami w związku z nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt – odnosił się z kolei do inicjatywy ministra sekretarz generalny Niemieckiego Stowarzyszenia Rolników Bernhard Kruesken. Działania ministra rolnictwa są jego zdaniem „sprzeczne z zapowiedziami dotyczącymi ograniczenia biurokracji i odciążenia rolników”.
Wesprzyj nas już teraz!
Oezdemir zakłada wprowadzenie w ciągu pięciu lat zakazu utrzymywania na uwięzi bydła (głównie dotyczy to krów mlecznych). – Liczba gospodarstw prowadzących taką formę chowu spada od dawna, ten proces transformacji ma już miejsce. Lepsze byłoby wydłużenie okresu przejściowego – uważa Kruesken.
Jego słowa potwierdzają dane państwowego Instytutu Thuenen. W latach 2010-20 prawie o połowę spadła liczba gospodarstw prowadzących rodzaj hodowli, jaki nie przypada do gustu ministrowi. Obecnie stanowią one 28 proc. wszystkich gospodarstw hodujących bydło (w sumie 600 tys. zwierząt).
Wprowadzenie zakazu wymusiłoby m.in. konieczność budowy większych obór, w związku z czym hodowcy ponieśliby dodatkowe koszty w szacowanej wysokości 900 mln euro. – Takie inwestycje mogłyby szczególnie mocno dotknąć finansowo wiele małych gospodarstw mlecznych, powodując nawarstwiane problemów operacyjnych – wskazał Kruesken.
Z aprobatą branży spotkał się z kolei plan wprowadzenia monitoringu wideo (i nagrywania) we wszystkich obszarach rzeźni, w których przemieszczają się zwierzęta, w celu kontroli przestrzegania standardów dobrostanu zwierząt. Obecnie powstać ma podstawa prawna do takich działań, obejmująca m.in. takie elementy, jak ochrona danych. Szacunkowe koszty wdrożenia ogólnokrajowego rozwiązania oszacowano w projekcie na 4 mln euro, roczny koszt utrzymania systemu to 2,9 mln.
(PAP)/oprac. FA