Niemieckie władze zapowiedziały, że stworzą około 4500 nowych stanowisk dla funkcjonariuszy policji i innych służb bezpieczeństwa. Jak podkreślił rzecznik CDU, państwo musi więcej zainwestować w ochronę obywateli.
Choć politycy nie mówią o tym oficjalnie, przyczyny takiego kroku są oczywiste. Odkąd Angela Merkel zaprosiła i przyjęła w kraju ponad milion przeważnie islamskich imigrantów w kraju drastycznie wzrosła skala przestępczości. Mnożą się drobne kradzieże: rowerów i kieszonkowe (te ostatnie zwłaszcza, choć nie tylko, na dworcach); wzrosła liczba napadów, włamań i przestępstw na tle seksualnym, w tym brutalnych gwałtów. Ze względu na wyjątkowo pobłażliwe prawo azylantów łamiących prawo wydala się z kraju bardzo rzadko. Niedawno szef niemieckiego Związku Zawodowego Policjantów mówił otwarcie, że uchodźcy po prostu gardzą niemieckim prawem, nie ponosząc konsekwencji za jego naruszanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak poinformowali przedstawiciele kierowanej przez Angelę Merkel partii CDU, w latach 2017-2020 zatrudnionych zostanie w Niemczech dodatkowych 3250 policjantów oraz 1250 funkcjonariuszy innych służb bezpieczeństwa. Co więcej zwiększone zostaną nakłady na służby – funkcjonariusze otrzymają wyższe pensje. Ich warunki pracy w ostatnich miesiącach znacząco się pogorszyły. W rozmowach z mediami policjanci przyznają, że imigranci z Afryki i Bliskiego Wschodu bywają bardzo agresywni, wręcz brutalni, co odczuwają szczególnie policjantki.
Plan przedstawiony przez jednego z rzeczników CDU ma według jego słów pełne poparcie współrządzącej krajem SPD. Cały rząd ma świadomość, że wzmocnienie bezpieczeństwa wewnętrznego jest konieczne. Domagają się tego także obywatele, spotykając się nie tylko ze wzrostem pospolitej przestępczości, ale także z radykalnym wzrostem zagrożenia terrorystycznego, czego przykładem stało się aresztowanie przed kilkoma dniami islamisty z Chemnitz planującego przeprowadzenie zamachu w Berlinie.
Źródła: jungefreiheit.de, pch24.pl
Pach