Mniej niż połowa Niemców czuje, że może swobodnie wyrażać swoje polityczne poglądy – wynika z badania Instytutu Demoskopii Allensbach. Media w RFN zauważają, że to najgorszy wynik od roku 1953!
Ostatnio tak źle z poczuciem możliwości wyrażania własnych przekonań było w roku śmierci Stalina – gdy po raz pierwszy zadano takie pytanie. Teraz wolność w tej materii odczuwa zaledwie 45 proc. Niemców. Ponadto blisko połowa badanych uważa, że wolność słowa w Republice Federalnej jest zagrożona.
44 proc. badanych stwierdziło, że wyrażając swoje przekonania należy zachować ostrożność. Powodem są „sankcje społeczne, które grożą w przypadku naruszenia zasad poprawności politycznej” – ocenia Thomas Petersen z Instytutu Allensbach.
Wesprzyj nas już teraz!
Co ciekawe, znacznie ponad połowa badanych (59 proc.) uznała, że tematem drażliwym jest islam (w roku 1996, gdy pytano o to po raz pierwszy, takiej odpowiedzi udzieliło zaledwie 15 proc. osób). Problematycznym dla 38 proc. Niemców okazało się także mówienie o patriotyzmie (w roku 1996 – 15 proc.) oraz o równouprawnieniu kobiet (19 proc. w stosunku do 3 przed 25 laty).
Badanie pokazało ponadto, że mniej skrępowani czują się wyborcy formacji, które głoszą poglądy zbliżone do ideałów politycznej poprawności, co w praktyce oznacza, że w większym stopniu ludźmi wolnymi od obaw przed szykanami czują się lewicowcy. Przykładowo: 62 proc. zwolenników Zielonych twierdzi, że mogą swobodnie głosić swoje przekonania. Przeciwny pogląd zadeklarowało 31 proc. badanych z tej grupy. Wśród wyborców chadecji proporcje to 53 do 39, zaś wśród antysystemowej AfD dominują osoby czujące, że ich wolność znalazła się w stanie zagrożenia. Stanowią bowiem aż 62 proc. tej grupy, zaś jedynie 12 proc. zwolenników Alternatywy dla Niemiec uważa, że może swobodnie mówić, co myśli – wynika z badań opisanych przez „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, a za nim „Deutsche Welle”.
Media zauważają ponadto, że problematyczne stały się męskie i żeńskie rodzajniki używane wobec osób o konkretnej „tożsamości płciowej”. Aż 71 proc. Niemców (w ogóle) i 65 proc. kobiet twierdzi, że w prywatnych rozmowach nie ma konieczności używania żeńskich lub męskich rodzajników.
Źródło: tvp.info
MWł