W polskich sklepach z militariami coraz częściej zakupy robią Niemcy. Zaopatrują się przede wszystkim w gaz pieprzowy i paralizatory. Ma na to wpływ utrata zaufania do niemieckiej policji, zakażonej wirusem poprawności politycznej. Produkty w polskich sklepach są dużo tańsze i łatwiej dostępne dla klientów z za zachodniej granicy.
W polskich sklepach z militariami znikają środki do samoobrony, masowo wykupowane przez Niemców. Wciąż narastająca fala imigrantów spowodowała znaczący wzrost przestępczości.– Dziś wysyłam 100 paralizatorów do Niemiec. Gazy pieprzowe mam niemal wyprzedane. Mieliśmy w Sosnowcu ataki gwałciciela oraz nożownika, były gorące mecze piłkarskie Zagłębia, ale takiego popytu jak teraz nie było – mówi naTemat właściciel sklepu internetowego Protarget w Sosnowcu, Paweł Antas.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeśli w normalny miesiąc sprzedawałem 100 puszek gazu pieprzowego, teraz mam zamówienia na 5 tys. sztuk. Jednocześnie dostawcy tych produktów mają już opróżnione magazyny – dodaje.
Właściciel sklepu Protarget przytacza historie jednego z klientów mieszkającego przy granicy z Polską. W jego miasteczku policja tuszowała skalę napaści na kobiety przez imigrantów. Zdecydował się więc by kupić córce gaz pieprzowy i paralizator ukryty w latarce. Zaopatrzył się też w rewolwer na gumowe kule.
Polskie sklepy kuszą dużym wyborem środków obrony osobistej oraz niewygórowaną ceną. Podczas gdy w Polsce pistolet hukowy kosztuje około 400 zł, w niemieckim sklepie jest to równowartość 600 zł. U naszych zachodnich sąsiadów wzrost zapotrzebowania na środki do samoobrony spowodowałoa wyczerpanie zapasów w hurtowniach. Ogromny wzrost zainteresowania gazem pieprzowym odnotowała firma DEF-TEC Defence Technology. – Zaczęło się w sierpniu. Od tamtego czasu nasi dystrybutorzy nie mają spokoju – powiedział na łamach dziennika „Die Welt” szef firmy, Kai Prase.
Tuszowanie przez niemiecką policje przestępstw imigrantów wzbudziło oburzenie społeczeństwa. Równocześnie w witrynach niemieckich sklepów z militariami coraz częściej można zobaczyć napis „Nasz problem rozwiążmy sami”.
źródło: natemat.pl
MR