W niemieckiej ustawie zasadniczej ma znaleźć się zapis mówiący o „tożsamości seksualnej”. Jak zwracają uwagę konserwatyści, jest to nie tylko ideologiczny fałsz, ale również zagrożenie dla wielu ludzi, zwłaszcza dzieci i kobiet.
Zmianę konstytucji planuje Bundesrat, czyli wyższa izba niemieckiego parlamentu. Artykuł 3 niemieckiej ustawy zasadniczej zabrania dyskryminacji z powodu płci, urodzenia, rasy, języka, ojczyzny i pochodzenia, wiary, poglądów religijnych i politycznych oraz niepełnosprawności. Teraz do tej listy ma zostać dodana jeszcze „tożsamość seksualna”. Propozycja Bundesratu trafiła już do Bundestagu. Inicjatywa wyszła od przedstawicieli landu Berlina. Zmianę konstytucji zdecydowanie popiera burmistrz Berlina, Kai Wegner – polityk CDU. Jego zdaniem ochrona „tożsamości seksualnej” byłaby ważnym krokiem naprzód, tak, żeby w Niemczech „nikt nie był dyskryminowany” ze względu na swoje wyobrażenia o własnej seksualności.
Jak słusznie podkreślają konserwatywni krytycy, na przykład z dziennika „Die Tagespost”, rzecz jest absurdalna na dwóch poziomach. Po pierwsze, bierze pod ochronę coś, co nie istnieje. O ile płeć, pochodzenie, rasa czy religia są obiektywnym faktem – to „tożsamość płciowa” już nie. To konstrukt imaginacji, stąd nie może być chroniony, jeżeli polityka chciałby zachować związek z rzeczywistością. Wprowadzenie takiej kategorii chronionych oznacza ukłon wobec ideologii, czyli zerwania z rzeczywistością.
Wesprzyj nas już teraz!
Po drugie, zmiana zagraża wielu ludziom, a zwłaszcza dzieciom i kobietom. Dzieci mogą być w efekcie poddawane indoktrynacji oraz okaleczaniu – ideolodzy lub ludzie będący po prostu perwersyjnymi zboczeńcami będą im wmawiać, że są jakoby innej płci, niż faktyczna. To może prowadzić do okaleczeń lub innych form niszczenia zdrowia, a także do podejmowania nienaturalnych zachowań seksualnych. Kobiety z kolei będą narażone na bezwstyd, wulgarność i przemoc seksualną: będą musiały tolerować obecność mężczyzn w szatniach, przebieralniach i innych miejscach tego rodzaju, wyłącznie dlatego, że jakiś osobnik twierdzi, iż jest kobietą.
Nie wiadomo jeszcze, czy propozycja znajdzie w Bundestagu większość.
Źródła: Die Tagespost, PCh24.pl
Pach