Opozycyjni socjaldemokraci poparli projekt minister sprawiedliwości, która domaga się zrównania praw małżeństw i związków partnerskich, w tym przyznania tym ostatnim prawa do adopcji dzieci.
Leutheusser – Schnarrenberger, która jest członkiem współrządzącej FDP (Partii Wolnych Demokratów) napisała w tej sprawie specjalny list do ministra finansów Wolfganga Schauble. Ten sprzeciwia się liberalnym pomysłom koalicjanta. Minister sprawiedliwości ma poparcie szefa swojej partii i wicekanclerza Philippa Rosler’a.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem wiceprzewodniczącej frakcji SPD Christine Lambrecht równe traktowanie małżeństw i związków partnerskich osób tej samej płci powinno mieć miejsce już od dawna. Dotychczas pary homoseksualne wytaczały sprawy rządowi federalnemu. – Należy wreszcie skończyć z przyznawaniem równych praw krok po kroku na podstawie wyroków sądowych – powiedziała Lambrecht niemieckiej agencji dpa.
Z kuriozalnymi słowami uzasadnienia postulatów swojej koleżanki partyjnej Leutheusser – Schnarrenberger wystąpiła minister ds. rodziny Kristina Schroder. W wywiadzie dla lewicowej gazety Süddeutsche Zeitung stwierdziła, że dochowujące sobie wierności homoseksualne pary zasługują na podobne przywileje co małżeństwa, gdyż żyją zgodnie z „konserwatywnymi wartościami” (sic!).
Instytucja związków partnerskich została wprowadzona w Niemczech w 2001 roku. Od tego się zaczęło. Obecnie postulaty lewaków idą kolejny krok dalej. Niewykluczone, że za kilka lat Niemcy będą sankcjonować homozwiązki na równych prawach co małżeństwa. Do rewolucji niemałą cegiełkę dokłada minister sprawiedliwości, która zasłynęła również innym pomysłem – chce zlikwidować kary za asystowanie przy eutanazji. Funkcjonować miałby tylko jeden warunek, który należy spełnić, by nie pójść do więzienia za zabicie człowieka – trzeba zrobić to za darmo.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra