Portal Yahoo.com. donosi, że niemieccy urzędnicy „błagają ludzi o zaakceptowanie szczepionki Oxford AstraZeneca po tym, jak pojawiły się doniesienia o tysiącach osób odmawiających szczepień i nieużywanych pełnych fiolkach”. Agencja Reutera pisze o problemach z medykamentem brytyjsko-szwedzkiego konsorcjum także w innych krajach.
Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn przyznał w środę, że liczni pracownicy, którzy zostali wytypowani do przyjęcia szczepionki przeciw Covid-19 masowo odmawiali zaszczepienia medykamentem AstraZeneca w związku ze zgłaszanymi przypadkami silnych skutków ubocznych. Spahn zapewniał, że produkt jest „zarówno bezpieczny, jak i skuteczny”.
Wesprzyj nas już teraz!
Podobnie jak większość krajów europejskich, niemieckie landy zazwyczaj nie dają ludziom możliwości wyboru producenta szczepionki, którą mieliby przyjąć. W rezultacie wiele osób w ogóle nie pojawiło się w punktach szczepień, mimo wyznaczonej kolejki.
W samej UE są niejasne informacje co do skuteczności i przydatności szczepionki AstraZeneca. Panuje też przekonanie, że jest to szczepionka drugorzędna w porównaniu z produktami Pfizera i Moderny.
Niemieckie placówki opieki zdrowotnej zgłosiły, że kilkaset tysięcy fiolek AstraZeneca nie zostało zużytych. Ludzie nie pojawili się na zaplanowanych wizytach. Berlin zakupił 737 tys. dawek AstraZeneci, ale wykorzystano jedynie 107 tys. Tak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia i Instytutu Roberta Kocha, który kieruje odpowiedzią na epidemię.
Medykament brytyjskich i szwedzkich uczonych nie będzie rozprowadzany pośród najstarszych osób m.in. we Włoszech, Niemczech i Francji ze względu na brak danych co do jego skuteczności wśród seniorów.
Producent szczepionki zaprzecza jakoby ich produkt nie był zbyt skuteczny u osób starszych, twierdząc, że ich dane sugerują, że jest inaczej. Sęk w tym, że nie ma badań klinicznych dotyczących osób starszych.
W czwartek wypowiedział się niemiecki regulator ds. szczepionek zapewniając, że szczepionka AstraZeneca jest „wysoce skuteczna”, a występujące po jej przyjęciu reakcje są krótkotrwałe.
W oświadczeniu wydanym przez Paul Ehrlich Institute (PEI) można przeczytać, że szczepionka „zapobiega chorobie Covid-19 w większości przypadków lub łagodzi objawy, gdy choroba się pojawi”.
„Reakcje na szczepionkę pojawiają się stosunkowo często po podaniu, ale są krótkotrwałe i zwykle odzwierciedlają normalną odpowiedź immunologiczną organizmu na szczepienia” – dodano.
PEI poinformował, że został powiadomiony o doniesieniach z niektórych klinik o zwiększonej liczbie zachorowań pośród personelu medycznego, któremu podano szczepionkę AstraZeneca z reakcjami obejmującymi: gorączkę, dreszcze, ból głowy, ból mięśni i kończyn oraz ogólne poczucie rozbicia.
Instytut jednak stanowczo zapewnia, że badania kliniczne szczepionki wykazały, iż „reakcje zwykle pojawiają się wkrótce po szczepieniu i nie są związane z cięższą lub długotrwałą chorobą”.
Agencja Reutera donosi, że problem ze szczepionkami AstraZeneca ma więcej krajów europejskich. Na przykład Francuzi zalecili, by przesunąć szczepienia produktem AstraZeneca. Z kolei Szwedzi w ogóle wstrzymali wykorzystanie tego medykamentu.
Producent zapewnia, że „zgłaszane reakcje są takie, jakich spodziewaliśmy się na podstawie dowodów zebranych w ramach programu badań klinicznych”.
Osoby otrzymujące szczepionkę są ściśle monitorowane w ramach rutynowych działań z zakresu nadzoru nad bezpieczeństwem farmakoterapii – zapewniono, wskazując, że bacznie obserwuje się sytuację. – Nie było żadnych potwierdzonych poważnych zdarzeń niepożądanych – stwierdził rzecznik brytyjsko-szwedzkiej formy.
We Francji, która zaczęła podawać szczepionkę AstraZeneca 6 lutego personel szpitala w Normandii doznał silnych skutków ubocznych, znacznie silniejszych niż obserwowano w przypadku alternatywnej szczepionki firmy Pfizer i niemieckiego partnera BioNTech. – AstraZeneca spowodowała więcej skutków ubocznych niż szczepionka Pfizera – oznajmiła Melanie Cotigny, kierownik ds. komunikacji w szpitalu Saint-Lo. – Od 10 do 15 proc. zaszczepionych może mieć skutki uboczne i są to zazwyczaj: stan podgorączkowy, gorączka i nudności, które ustępują w ciągu 12 godzin – tłumaczyła.
Po podobnych raportach z innych szpitali francuska agencja ds. bezpieczeństwa leków stwierdziła 11 lutego, że takie skutki uboczne są „znane i opisane”, ale powinny podlegać obserwacji pod kątem ich intensywności.
Wydano wytyczne odnośnie rozłożenia w czasie szczepień personelu pierwszej linii pracującego w zespołach, by zminimalizować ryzyko zakłócenia zaplanowanych operacji pacjentów.
Agencja wydała wytyczne po otrzymaniu 149 powiadomień o często silnych grypopodobnych skutkach ubocznych szczepionki AstraZeneca. Do tej pory w kraju zaczepiono tym medykamentem 10 tys. osób.
Obawiając się zakłóceń w pracy personelu medycznego sczepionego produktem AstraZeneca władze w USA również wydały wytyczne, by rozłożyć w czasie szczepienia.
We Francji w ogóle bardzo mało osób przyjęło medykament. Pierwszą dawkę otrzymało niecałe 3 proc. mieszkańców.
W Szwecji dwa z 21 regionów opieki zdrowotnej wstrzymały szczepienia pracowników służby zdrowia w zeszłym tygodniu po tym, jak jedna czwarta zachorowała po podaniu szczepionki AstraZeneca.
Władze regionów Sormland i Gavleborg podały, że około 100 z 400 zaszczepionych osób zgłosiło gorączkę lub objawy podobne do grypy. Dodano jednak, że większość skutków ubocznych miała być łagodna i zgodna z wcześniej zgłaszanymi działaniami niepożądanymi.
Europejska Agencja Leków zatwierdziła do użytku produkt brytyjsko-szwedzki 29 stycznia br. Ma on być skuteczny w około 60 proc.
Źródło: yahoo.com, reuters.com, dailymaverick.co.za
AS
