Unijna polityka klimatyczna obliczona m.in. na walkę z samochodami spalinowymi doprowadziła do najwięszkego kryzysu w niemieckiej branży motoryzacyjnej w historii. Czołowe koncerny planują rekordowe zwolnienia, a zmniejszenie produkcji odbija się czkawką również nad Wisłą.
Oliver Blume, szef Volkswagena, w wywiadzie dla niemieckiego „Bild am Sonntag” jako jedną z przyczyn aktualnych problemów wskazał m.in. zbyt wysokie koszty produkcji aut w Niemczech. Polityka klimatyczna powoduje bowiem wzrost kosztów produkcji przemysłowej za pomocą trzech mechanizmów: pośrednio poprzez wzrost cen energii elektrycznej (na wskutek obciążenia producentów energii elektrycznej kosztami emisji CO2), bezpośrednio z tytułu kosztów emisji CO2 ponoszonych przez
przedsiębiorstwa, oraz z tytułu podatku od emisji CO2.
Blume stwierdza, że koszty produkcji Volkswagena w Niemczech są często ponad dwukrotnie wyższe niż w innych lokalizacjach grupy VW w Europie. Za klimatyczne szaleństwa zapłacą natomiast szeregowi pracownicy. Dyrektor koncernu zapowiada rewolucję kadrową; m.in. zamrożenie zatrudnienia, zmniejszenie ilości stażystów czy zachęty do wcześniejszego przejścia na emeryturę. Ci, którzy zostaną, będą natomiast musieli zrezygnować z wszelkich premii, łącznie z świątecznymi.
Wesprzyj nas już teraz!
Masowe zwolnienia ogłasza również jeden z największych poddostawców branży motoryzacyjnej ZF Friedrichshafen .Już pod koniec lipca firma z 110-letnią tradycją ogłosiła, że do 2028 r. zwolni w Niemczech około 14 000 pracowników, uzasadniając to drastycznym rozwiązaniem konieczną restrukturyzacją oddziałów. To tylko niektóre z symptomów kryzysu, który przetacza się przez Niemcy wraz z implementacją kolejnych założeń zielonego ładu.
Kryzys odbija się rykoszetem tównież w Posce. Jak wynika z najnowszego badania MotoBarometr, w Polsce co trzeci zakład z branży automotive zapowiada masowe zwolnienia. Opisująca zjawisko „Rzeczpospolita” przekonuje, że takiego pesymizmu nie było w branży „od lat”, a cytowani eksperci mówią o „jednym z najcięższych kryzysów w swojej historii”.
Źródło: rp.pl
PR