Konferencja Katolickich Biskupów Nigerii (CBCN) zorganizowała w Abudży protest przeciwko przemocy ze strony islamskich ekstremistów.
– Protestujemy przeciwko brutalnemu zabijaniu niewinnych Nigeryjczyków przez Boko Haram i pasterzy-terrorystów… Zgromadziliśmy się, by opłakiwać kobiety, dzieci, niemowlęta i mężczyzn zabitych przez terrorystów – mówił przewodniczący CBCN abp Augustine Akubeze.
Wesprzyj nas już teraz!
Dodał, że demonstranci chcą, by rząd federalny dowiedział się, że ludzie mają już dość słuchania, iż Boko Haram zostało „formalnie rzecz biorąc pokonane”, podczas gdy „wciąż bezkarnie atakuje”. Zdaniem arcybiskupa słaba odpowiedź rządu na ataki prowadzi tylko do pogorszenia się sytuacji.
– Porażka w ochronie niewinnych ludzi przed nieustannymi atakami jest złem. Brak ścigania terrorystów jest złem. Odpowiedź naszego rządu na ataki terrorystyczne jest, z braku lepszego określenia, znacznie poniżej średniej – mówił przewodniczący CBCN. Dodał, że „zbyt wiele już było masowych pogrzebów, zbyt wiele porwań uczniów, podróżnych, napadów na domy, napadów na święte miejsca, takie jak: kościoły, meczety, seminaria itp.”.
Skrytykował także zachodnich dziennikarzy, którzy milczą na ten temat. – Gdyby zachodnie media dawały obszerne i wierne relacje z okrucieństw, jakie dzieją się w Nigerii, odkryłyby, że ludzie w Nigerii co dzień umierają z rąk Boko Haram – powiedział abp Akubeze.
Przed protestem biskupi oprawili Mszę św. na rozpoczęcie swej sesji plenarnej.
Dżihadystyczne ugrupowanie Boko Haram, którego nazwa znaczy „zachodnia edukacja jest zakazana”, zaczęło działać w Nigerii w 2009 r. i w ciągu lat coraz bardziej się radykalizowało. Terroryści wsławili się uprowadzeniem 276 dziewcząt z kolegiów chrześcijańskich w mieście Chibok (w kwietniu 2014). Tylko 50 z nich udało się zbiec, reszta wciąż pozostaje w rękach bojówkarzy, a rodzice nie mają żadnych wieści o losie swych córek.
Z kolei pasterze z plemienia Fulani dokonują napadów na chrześcijańskie wioski, zabijając i okradając ich mieszkańców.
KAI
TK