Katolicki gubernator Florydy Ron DeSantis wraz z innymi konserwatywnymi politykami nie ustaje w dążeniu do prawnego obwarowania obrony tradycyjnych wartości. Na podpis oczekuje właśnie zaaprobowana przez senat nowa ustawa o edukacji. Prawodawcy uznali, że dyskutowanie na temat homoseksualizmu czy „transseksualizmu” nie jest odpowiednie dla dzieci szkolnych.
Lobbyści ideologii homoseksualno-genderowej krytykują ustawę edukacyjną na Florydzie, twierdząc, że jest ona „krzywdząca” dla grupy, którą określają jako „dzieci LGBTQ+”. Jednak część ekspertów podkreśla, że nowe prawo tak naprawdę chroni dzieci przed treściami, którymi nie powinny być epatowane.
– Narażanie dzieci na koncepcje dotyczące seksualności jest szkodliwe, jeżeli nie odpowiada ich gotowości rozwojowej i odbywa się bez wiedzy i zgody rodziców. Ta ustawa ma na celu dalsze zabezpieczenie dobrostanu dzieci i praw rodzicielskich poprzez zapobieganie narażaniu małych dzieci na poglądy dotyczące orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, które nie są dla nich odpowiednie z punktu widzenia rozwoju ani zgodne z Bożym planem [wobec człowieka] – mów Andrew Sodergren, psycholog kliniczny w Ruah Woods Psychological Services w rozmowie z National Catholic Register (NCR).
Wesprzyj nas już teraz!
Ustawa zakazuje dyskusji na temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej w przedszkolach oraz do trzeciej klasy szkoły podstawowej, co stanowi odpowiedź na sukcesy propagandy LGBT, która już w tak wczesnym wieku dociera do amerykańskich dzieci.
Jak zwraca uwagę NCR, zatwierdzenie ustawy przez senat zbiega się z postępowaniem sądowym w sprawie 12-letniej dziewczynki, która uznała, że jest chłopcem i bez wiedzy rodziców zaczęła być tak traktowana przez szkolnych pedagogów. Uczennica jest po próbie samobójczej, którą łączy się ze skutkami seksualizacji dzieci i wmawiania im kłamstw ruchu LGBT na temat tego, że człowiek może „zmienić płeć”.
Źródło: ncregister.com
FO