Władze Ugandy ostrzegają: likwidacja największych na świecie obozów dla uchodźców w Kenii spowoduje latem napływ do Europy co najmniej 600 tysięcy imigrantów.
Szef MSZ Ugandy, Kirunda Kivejinja wskazuje na dwa obozy – Dadaab i Kakuma. Pierwszy znajduje się na pustynnych obszarach w pobliżu granicy z Somalią, drugi na pograniczu Kenii, Ugandy i Sudanu Południowego. Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta postanowił zlikwidować te obozy ze względów bezpieczeństwa.
Wesprzyj nas już teraz!
W kenijskim obozie Dadaab przebywa ok. 350 tys. uchodźców, głównie z Somalii. Nie jest tajemnicą, że wśród nich są członkowie ugrupowania „Asz-Szabab” (arab. młodzież), a także osoby werbujące do wstąpienia do tego powiązanego z Państwem Islamskiemu ugrupowania oraz ludzie handlujący bronią. Władze w Nairobi przypominają, że to właśnie terroryści przebywający w obozie Dadaab zorganizowali trzy zamachy terrorystyczne. W jednym tylko, w kampusie Garissa (2 kwietnia 2015) śmierć poniosło 147 studentów.
Organizacje praw człowieka ostro skrytykowały postanowienie kenijskich władz. Prezydent Kenyatta swoją decyzję uważa jednak za nieodwołalną.
Dziennik „Il Giornale” jest przekonany, że nowa fala uchodźców kierować się będzie na północ, w stronę Libii, a potem do Włoch. Władze w Rzymie już teraz obawiają się nie tylko setek tysięcy uchodźców z obu kenijskich obozów, ale także terrorystów z Afryki Środkowej i osób dołączających do nich z objętej konfliktem Libii.
Włoski dziennik przypomina, że według najnowszych danych ONZ, już teraz Włochy pod względem liczby przyjmowanych uchodźców wyprzedziły Grecję.
Źródło „Il Giornale”
ChS