Znana aborcyjna „lekarka” Shelley Sella stanie przed radą lekarską. Odpowie za „zabieg” aborcyjny, który zakończył się rozerwaniem macicy. „Pacjentka” wylądowała na ostrym dyżurze.
– Shelley Sella posiada długą i plugawą historię. Czekaliśmy na dzień, kiedy będzie pociągnięta do odpowiedzialności za jej aborcyjne nadużycia. Dziś ten dzień wreszcie nadszedł – tłumaczy Cheryl Sullenger z Operation Rescue. Zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości w tym przypadku złożyła właśnie Operation Rescue wraz z Project Defending Life na adres Rady Lekarskiej Nowego Meksyku.
Wesprzyj nas już teraz!
Aborcja, która zakończyła się hospitalizacją i komplikacjami, miała miejsce 12 maja 2011 roku. Obrońcy życia dowiedzieli się o jej przebiegu dzięki nadesłaniu kopii rozmowy z dyspozytorem karetek. Rada lekarska zajmie się tym wnioskiem najprawdopodobniej 29 lub 30 listopada, wtedy też podjęta zostanie oficjalna decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego.
Według przygotowanej dokumentacji, lekarka podjęła decyzję obciążoną bardzo dużym ryzykiem medycznym, dotyczącą przeprowadzenia aborcji w 35 tygodniu ciąży. Zignorowała też historię „pacjentki”, która przeszła już cesarskie cięcie, co osłabia macicę zwiększając zagrożenie życia. Sella została także skarżona o nadużycie leków w trakcie tej procedury.
Shelley Sella pracuje także dla Planned Parenthood w Kalifornii, ukończyła wydział medycyny Uniwersytetu Tel Awiw, jedną z największych uczelni w Izraelu.
źródło: abortiondocs.org / operationrescue.org
mat