Luis Montenegro, szef centroprawicowego Sojuszu Demokratycznego (AD) i prezes Partii Socjaldemokratycznej po wygranej w niedzielnych wyborach zapowiedział, że jest gotowy do objęcia urzędu premiera, ale ten powstanie bez koalicji z konserwatywna partią Chega, która zajęła trzecie miejsce. Oznacza to, że nowy portugalski gabinet będzie rządem mniejszościowym, jak wskazują analitycy.
W wygłoszonym w nocy z niedzieli na poniedziałek przemówieniu Montenegro przedstawił w skrócie filary polityki swojego nowego gabinetu.
Lider bloku wyborczego AD, w skład którego wchodzi Partia Socjaldemokratyczna (PSD), chadecy (CDS-PP) i monarchiści (PPM), sprecyzował, że jako szef rządu chciałby się skoncentrować przede wszystkim na wzroście gospodarczym, walce z bezrobociem, zahamowaniu emigracji młodzieży, a także redukcji podatków.
Wesprzyj nas już teraz!
Sojusz Demokratyczny zdobył w niedzielnych wyborach 29,6 proc. poparcia, co przełożyło się na 77 miejsc w 230-osobowym Zgromadzeniu Republiki, czyli tylko o dwa więcej niż Partia Socjalistyczna (PS), którą poparło 28,7 proc. wyborców.
W niedzielę w nocy lider socjalistów Pedro Nuno Santos pogratulował zwycięstwa Sojuszowi Demokratycznemu, zapowiadając, że nawet w przypadku zdobycia przewagi w 4 wciąż oczekujących na wyłonienie okręgach wyborczych i przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść nie podejmie się sformowania rządu.
– Tu zaczyna się nasza nowa droga do władzy. Teraz zamierzamy być prawdziwą i pierwszą siłą portugalskiej opozycji w parlamencie – powiedział lider socjalistów, którzy rządzili Portugalią od 2015 r.
Prawdopodobnym koalicjantem AD w formowaniu rządu będzie Inicjatywa Liberalna (IL), która zajęła czwarte miejsce w wyborach otrzymując 5,1 proc. poparcia, co zapewniło jej 8 mandatów w izbie.
Zlekceważenie przez Montenegro, który na co dzień kieruje Partią Socjaldemokratyczną, możliwości współpracy z konserwatywnym Chega oznacza, że Montenegro ryzykuje, że jego mniejszościowy rząd nie otrzyma w parlamencie wotum zaufania, wskazują analitycy.
Dystansowanie się Montenegro od współpracy z Chega postrzegane jest przez komentatorów jako wynik „jego osobistej urazy i niechęci” wobec ugrupowania, w którego kierownictwie zasiadają byli politycy jego partii. Jednym z nich jest lider Chega Andre Ventura, który w przeszłości należał do PSD.
Chega, która z 18,1 proc. poparcia wywalczyła 46. miejsc w parlamencie, odniosła podczas niedzielnych wyborów największy sukces ze startujących partii czterokrotnie powiększając liczbę swoich posłów.
Źródło: PAP / Marcin Zatyka, Lizbona
Po wyborach w Portugalii. Centroprawica obejmie władzę? Dobry wynik konserwatywnej Chegi