28 listopada 2023

Nowy sejm, stare standardy. Grzegorz Braun o komisyjnym procedowaniu „kota w worku”

(Fot. Facebook/Konfederacja)

„Wstyd i hańba. Komisja będzie procedować kota w worku” – takimi słowami przedstawiciele Konfederacji skomentowali dantejskie sceny, jakie miały miejsce podczas posiedzenia sejmowej komisji do spraw Unii Europejskiej.

Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji do spraw Unii Europejskiej poseł Konfederacji Grzegorz Braun wskazał, że członkowie komisji nie mieli czasu zapoznać się z procedowanymi dokumentami. Ostatnie z nich zostały nadesłane dopiero rankiem, tuż przed rozpoczęciem posiedzenia.

Wśród tych dokumentów, z którymi mogłem się zapoznać znajdują się rozmaite ciekawostki, do których jak sądzę dalej przejdziemy i wówczas będę również prosił pana przewodniczącego o możliwość zabrania głosu, ale na początek ten punkt pierwszy „Informacja o dokumentach”: gdzie są te dokumenty i czy ktokolwiek z szanownych, czcigodnych posłów, członków komisji kiedykolwiek rzucił na nie okiem? – pytał przedstawiciel Konfederacji.

Wesprzyj nas już teraz!

Poprosiłem niezawodny sekretariat komisji o sporządzenie dla mnie osobiście kopii wszystkich dokumentów, które mają być przedmiotem dzisiejszego posiedzenia i stwierdzam, że jeszcze wczoraj w godzinach popołudniowych nie był to komplet dokumentów i w związku z tym zwracam uwagę, że jeśli od wczoraj, od godzin popołudniowo-wieczornych nie mieliśmy do dyspozycji kompletu dokumentów, to kiedy był czas na to, żeby się z nimi wnikliwie zapoznać i wyrobić sobie zdanie? – mówił dalej Grzegorz Braun.

W odpowiedzi na wątpliwości Brauna głos zabrał przewodniczący komisji poseł Michał Kobosko (Polska 2050). – Dostałem informację ze strony sekretariatu, że ze strony rządu wpłynął dopiero dzisiaj rano komplet informacji, finalne dokumenty i stąd nie byliśmy w stanie podzielić się tymi informacjami z państwem – powiedział polityk de facto przyznając rację Braunowi, tzn. dokumenty, które miały być procedowane wpłynęły do komisji we wtorek rano i jeszcze nikt nie zdążył się w całości z nimi zapoznać.

Na uwagę Brauna „I będziemy procedować coś, co wpłynęło dziś rano?”, odpowiedział wiceprzewodniczący komisji poseł Krzysztof Truskolaski (KO). – Ja już jestem osiem lat w tej komisji. Przez osiem lat rządził PiS i było tak, że nawet godzinę przed posiedzeniem komisji wpływały dokumenty i my te dokumenty musieliśmy procedować, chociaż też nie zawsze zgadzałem się z tym trybem, że Rada Ministrów w ostatnim momencie przesyłała nam tę opinię – stwierdził.

Panie przewodniczący, pan wiceprzewodniczący stwierdził, że coś musiał, bo mu PiS kazał. Ja nie uważam, żeby to był imperatyw dla członków komisji. Przechodząc do porządku nad tą, chciałbym w to wierzyć, pomyłką freudowską, chciałbym stwierdzić, że pan przewodniczący przed chwilą sam stwierdził, że coś tutaj wpłynęło dziś rano i w związku z tym ja protestuję przeciwko procedowaniu dokumentów z dzisiejszego ranka – ripostował poseł Grzegorz Braun.

Ostatecznie polityk Konfederacji złożył wniosek o nieprocedowanie dokumentów dostarczonych do komisji we wtorek rano.

Głosowało 33 posłów, za 1 głos, przeciw 25, wstrzymało się 7 osób – wniosek więc nie przeszedł.

Cóż można powiedzieć? Nowy sejm, stare standardy. Tyle tylko, że większość w Sejmie miał PiS było to „łamanie konstytucji”, dziś jak się zdaje jest to „demokratyczny standard”.

Źródło: Twitter

Rząd „starych” i nowych twarzy. Premier Morawiecki po raz trzeci

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(20)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 146 440 zł cel: 300 000 zł
49%
wybierz kwotę:
Wspieram