Lider brytyjskiej opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer zapowiedział w poniedziałek, że jeśli wygra ona najbliższe wybory do Izby Gmin, będzie dążył do znaczącego renegocjowania umowy zawartej z Unią Europejską o warunkach brexitu.
– Prawie wszyscy przyznają, że umowa zawarta przez Johnsona nie jest dobra – jest o wiele za słaba. Gdy wejdziemy w rok 2025, postaramy się uzyskać znacznie lepszą umowę dla Wielkiej Brytanii – powiedział Starmer w rozmowie z „Financial Times”.
Nie sprecyzował, które części umowy będzie starał się poprawić, zastrzegł jednak, że nie ma mowy o powrocie do unii celnej, jednolitego unijnego rynku ani też do członkostwa w UE.
Wesprzyj nas już teraz!
– Musimy sprawić, by działała. To nie jest kwestia powrotu, ale odmawiam zaakceptowania tego, że nie możemy sprawić, by ona zadziałała. Mówiąc to, myślę o przyszłych pokoleniach. Mówię to jako ojciec. Mam 15-letniego chłopca i 12-letnią dziewczynkę. Nie pozwolę im dorastać w świecie, w którym wszystko, co mam im do powiedzenia na temat ich przyszłości, to to, że będzie ona gorsza niż mogłaby być. Jestem całkowicie zdeterminowany, aby ona zadziałała – wyjaśnił Starmer.
Wynegocjowana pod koniec 2020 r. przez rząd ówczesnego premiera Johnsona umowa o handlu i współpracy (TCA) weszła w życie w 2021 r. i zgodnie z ustaleniami, w 2025 r. ma zostać poddana przeglądowi. Jak zauważa „FT”, UE spodziewa się jednak, że będą to drobne poprawki i nie wiadomo, czy będzie chciała się zgodzić na znaczące modyfikacje o których mówi Starmer, zwłaszcza na sytuację, w której Wielka Brytania miałaby wybierać sobie pola do renegocjacji.
Partia Pracy od końca 2021 r. wygrywa wszystkie sondaże wyborcze, a obecnie jej przewaga nad rządzącą Partią Konserwatywną oscyluje w granicach 15-20 punktów proc., zatem jest bardzo prawdopodobne, że po najbliższych wyborach – które zapewne odbędą się w przyszłym roku – przejmie władzę, a Starmer zostanie premierem.
Źródło: PAP