„Ci, którzy dziś nas chcą uczyć demokracji, wolności, europejskości nazywali dyktatora Jaruzelskiego człowiekiem honoru” – stwierdził prezydent Karol Nawrocki, podczas rocznicy krwawej pacyfikacji kopalni Wujek w 1981 r. Jak zaznaczył, do dzisiaj nie doczekaliśmy się sprawiedliwości dziejowej i możliwości „by katów nazywać katami, a ofiary ofiarami”.
Strajk w kopalni Wujek wybuchł 14 grudnia 1981 r. Protestujący domagali się m.in. uwolnienia zatrzymanego przewodniczącego zakładowej komisji NSZZ „Solidarność” Jana Ludwiczaka oraz innych internowanych, odwołania stanu wojennego i przestrzegania porozumień zawartych przez stronę rządową w sierpniu i wrześniu 1980 r. 16 grudnia 1981 r. zomowcy oddali strzały do protestujących w Wujku górników, zabijając dziewięciu z nich i raniąc kilkudziesięciu innych. Była to największa tragedia stanu wojennego.
Uczestniczący w obchodach 44. rocznicy tragicznych wydarzeń prezydent Karol Nawrocki zwrócił uwagę, że „nikt i nic tak nie opisze Solidarności jak to, co wydarzyło się w kopalni Wujek”. – Trzy tysiące ludzi podjęło strajk w imieniu jednego skrzywdzonego przez komunistyczne władze. Śpiewali hymn Polski, wierząc, że jeszcze Polska nie zginęła póki oni żyją, a naprzeciw Ich modlitwom komuniści wysłali żołnierzy i czołgi – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent zauważył, że w historii tragicznych wydarzeń z 16 grudnia 1981 r. odbija się obraz całej transformacji ustrojowej, która umożliwiła komunistom przejście suchą stopą do nowego systemu. – Nie skazano nikogo przed rokiem 1989 za zamordowanie z premedytacją dziewięciu ludzi, ale nie skazano też po roku 1989. Skazano dopiero w XXI wieku na wyroki symboliczne – podkreślił.
Prezydent zaznaczył, że „główni dyktatorzy i mordercy”, Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak, „nigdy nie ponieśli odpowiedzialności za zamordowanie blisko stu ofiar stanu wojennego”. – A ci, którzy dziś nas chcą uczyć demokracji, wolności, europejskości, nazywali dyktatora Wojciecha Jaruzelskiego człowiekiem honoru i z honorami go chowano – dodał.
– Tak nie wygląda wolność. Oczekujemy sprawiedliwości dziejowej. Tego, by katów nazywać katami, a ofiary ofiarami – mówił. Zauważył, że „trzeba czasami rozdrapywać rany, aby nie zabliźniły się powłoką pogardy i niepamięci”.
– Precz z komuną! – zakończył prezydent.
Źródło: PAP
/ dorzeczy.pl
PR
42 lata temu komunistyczna milicja zamordowała 9 górników w katowickiej kopalni „Wujek”