29 kwietnia 2013

W sobotnie południe w Warszawie przy parafii św. Klemensa Hofbauera odbyła się konferencja pt. „Tradycyjny katolicyzm w „nowej ewangelizacji”. Warunek powodzenia czy nieporozumienie?”. Była to już czwarta konferencja z cyklu „Zwróćmy się ku Panu”.

Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 9.00 Mszą Świętą sprawowaną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Następnie uczestnicy konferencji udali się do Oratorium, gdzie rozpoczęło się spotkanie, którego otwarcia dokonał Arkadiusz Robaczewski, prezes Centrum Kultury i Tradycji.

Wesprzyj nas już teraz!

Pierwszym prelegentem był prof. Mieczysław Ryba z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który wygłosił referat pt. „W jakim świecie nowa ewangelizacja? Świat po rewolucji kulturowej”. Prof. Ryba podczas swojego wystąpienia poruszył istotne kwestie związane z tzw. „nową ewangelizacją”, odnosząc się do dzisiejszego świata, zniszczonego przez rewolucję kulturową. Podczas wykładu przedstawiono również sfery życia, które najbardziej ucierpiały na jej skutek. Prof. Ryba stwierdził, że – biorąc pod uwagę dzisiejsze tendencje – to „jako cywilizacja zmierzamy do otchłani”.

Po krótkiej przerwie głos zabrał ks. dr Robert Skrzypczak wygłaszając wykład pt. „Katolik zdolny do owocnej misji we współczesnym świecie. Znaki szczególne”. Na samym początku swego wystąpienia ks. Skrzypczak nawiązał do wykładu swego poprzednika, przywołując słowa abp Martineza: „Dziś cywilizacja zachodnia przypomina rozpędzony pociąg, do którego wszyscy wsiedli, a duża większość jest zachwycona jego prędkością. Jednakże mało kto z pasażerów zdaje sobie sprawę z tego, że ten pociąg w pewnym momencie wpadnie w przepaść. A przy tak wielkiej prędkości nie będzie szans wyhamować. Uratują się natomiast Ci wszyscy, którzy z tego pociągu będą wyskakiwać”. Dzisiejsi chrześcijanie powinni być nie tylko tą grupą, która się uratuje, ale również tą, która da znak do wyskoczenia z tego pędzącego pociągu rewolucji.

W drugiej części swojego wystąpienia, ks. Skrzypczak mówił o jednym z największych grzechów i kryzysów współczesnego świata – cichej apostazji, która dziś jest bardzo powszechna i odbywa się bez należytej refleksji. „Ludzie dopuszczają się apostazji, nie zwracając na to uwagi. Powinniśmy na nowo rozniecić w sobie pierwotną gorliwość, aby udzielił się nam zapał apostolski” – mówił prelegent, który zachęcał również do tego, aby każdy z nas był w swoim środowisku apostołem. Podkreślał istotę wymiaru uniwersalnego, tj. „pójścia na cały świat” i głoszenia kerygmatu. Chrystus każdemu z nas dał mandat misyjny, który mamy wykorzystać. Na zakończenie duchowny przywołał trzy podstawowe cechy prawdziwego misjonarza. Przede wszystkim, każdy z nas powinien mieć osobiste doświadczenie wiary, być posłanym (głosić prawdę Chrystusową) i obumrzeć dla Chrystusa, co należy rozumieć poprzez całkowite oddanie się Zbawicielowi.

Kolejną część sobotniego spotkania stanowił wykład dr. Pawła Milcarka. Poruszył w nim zagadnienie liturgii, która posiada prymat w życiu chrześcijanina. Prelegent mówił o głównej prawdzie dotyczącej kultu, który „jest punktem centralnym życia Kościoła, szczytem i źródłem życia chrześcijańskiego, gdyż to w niej mamy bezpośrednie odniesienie do Boga. To wewnątrz liturgii zachodzi intensywna koncentracja obecności Boga, jaką jest Sakrament i rzeczywiste spotkanie z Chrystusem”. Według. Milcarka z pośród wszystkich działań Kościoła, które możemy podzielić na liturgię, martyrię i diakonię, właśnie liturgia ma pierwsze i najważniejsze miejsce. Dzięki swej pozycji może również „zasilać” pozostałe działania, które odpowiednio sprawowane dopełniają liturgię. „Liturgia musi być wsparta świadectwem i bezinteresowną służbą, otwarciem na dobro”.

W drugiej części swojego wystąpienia prelegent odniósł się do tzw. „starej mszy”, która sprawowana była do czasu zmian liturgicznych podczas Soboru Watykańskiego II. Uznał, że zmiany w liturgii spowodowały ogromne zamieszanie, a sam „obrzęd został poddany dyktaturze i przestał być eksterytorialny”. Dzisiejsza Msza święta nie jest jednorodna. Wiele zależy od charakteru i cech celebransa, a także od jego zapału apostolskiego.

Dzisiejsza liturgia jest kształtowana poprzez księdza i świeckich, przez co znajdujemy w niej nasze odbicie a nie widzimy punktu centralnego, jakim jest Chrystus. Liturgia, która posiada prymat wśród wszystkich działań Kościoła, została odarta z pewnego sacrum. „Liturgia powinna być oknem, a nie lustrem. Tam ma się dziać coś, co nie jest zależne od naszych decyzji i planów. Liturgia ma nas poruszać”.

W ostatniej części konferencji głos zabrał Marek Jurek, który poruszył temat moralnego obowiązku ludzi i społeczeństw względem prawdziwej religii. W swojej wypowiedzi skupił się w głównej mierze na obowiązkach względem życia politycznego.„Powinnością narodów chrześcijańskich jest kształtowanie w duchu chrześcijańskim sposobu myślenia, obyczajów, praw oraz ustroju własnego kraju. Każdy człowiek jest stworzeniem zależnym od Boga i na Niego jest ukierunkowany. Również państwo powinno być ukierunkowane na Boga.” – mówił. Jurek zacytował w tym miejscu również „De Regno” św. Tomasza z Akwinu: „Celem ostatecznym społeczności jest żyć według cnoty. Po to przecież ludzie tworzą wspólnoty, aby razem żyć dobrze, czego nie mógłby osiągnąć każdy w pojedynkę. Jeśli jednak człowiek żyje według cnoty, zwraca się ku celowi ostatecznemu, który polega na nasyceniu się Bogiem. Otóż cel ludzkiej społeczności powinien być ten sam, co cel jednego człowieka”. Były marszałek Sejmu przywołał również encyklikę Piusa XI „Quasprimas”: „Nie tylko osoby prywatne, ale i władcy i rządy mają obowiązek publicznie czcić Jezusa Chrystusa i Jego słuchać.”

Podsumowując spotkanie Marek Jurek stwierdził, że w dzisiejszym świecie nadspodziewanie szybko wzrasta trudność przeżywania osobistej wiary w Jezusa Chrystusa. „Dziś zdecydowanie łatwiej jest być agnostykiem. Niestety, coraz częściej można odnieść wrażenie, że niewiara jest czymś naturalnym, a wiara potrzebuje uwierzytelnienia społecznego” – zakończył Jurek.

Paweł Ozdoba

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram