„Obecna zmiana w szkołach to kosmetyka. Reforma będzie za dwa lata” – przyznała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji narodowej. Za „kosmetykę” przedstawicielka lewicy uznaje m.in. wyrzucenie z listy lektur przypowieści ewangelicznych, dzieł Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego, czy poważne okrojenie kanonów polskiej literatury.
Lubnauer pytana o wyniki konsultacji dotyczących nowej podstawy programowej, które miały się zakończyć w tym tygodniu wyjaśniła, że „skończyły się konsultacje, które były w internecie”.
„Z kolei 14 maja spotkaliśmy się z autorami protestu polonistów. Czekamy jeszcze na wynik wysłuchania publicznego, które odbędzie się 18 maja. Rozporządzenie będzie gotowe w czerwcu” – poinformowała.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytana, jak duża będzie to zmiana, odparła, że to, co MEN obecnie robi, to kosmetyka. „Nie jesteśmy w stanie zasadniczo zmienić podstaw, które powstały za czasów minister Zalewskiej. Opierały się one na idei, że trzeba zmusić uczniów do czytania konkretnych książek, nabywania wiedzy historyczno-literackiej. Nie zachęcało to do czytania. To, co teraz możemy zrobić, to ograniczyć liczbę lektur, zmniejszyć liczbę wymagań, by na lekcji rzeczywiście była przestrzeń dla nauczyciela do pracy z uczniami. Natomiast nie jesteśmy w stanie zmienić całej filozofii nauczania. Teraz chcemy, by podstawy programowe były znośne. Prawdziwa reforma będzie w 2026 roku” – poinformowała.
Przypomnijmy, z kanonu lektur szkolnych miały zniknąć takie klasyki polskiej literatury jak „Reduta Ordona” Adama Mickiewicza, poezja Jarosława Marka Rymkiewicza czy „Droga Donikąd” antykomunistycznego pisarza Józefa Mackiewicza. Narodowa epopeja „Pan Tadeusz” omawiana byłoby jedynie we fragmentach, podobnie jak „W Pustyni i w Puszczy” H. Sienkiewicza. Z kolei „Quo vadis?” otrzymałoby status dzieła nieobowiązkowego. Z listy lektur obowiązkowych zniknęłyby przypowieści ewangeliczne „O Siewcy”, „O Pannach Roztropnych”, „O Talentach” i „O Miłosiernym Samarytaninie”. W nowej liście zabraknie miejsca nawet dla fragmentów dzieła św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu.
Z kolei „Zapiski Więzienne” Stefana Wyszyńskiego, czy „Przekroczyć próg nadziei” oraz „Fides et ratio” Jana Pawła II, nie znajdzie się nawet na liście uzupełniającej.
Źródło: własne PCh24.pl / PAP
PR
Kard. Stefan Wyszyński i Jan Paweł II. Kogo jeszcze ministerstwo edukacji usunie z listy lektur?