14 stycznia 2016

Odmówili wykonania eutanazji. Staną przed belgijskim wymiarem sprawiedliwości

Dyrekcja domu spokojnej starości w belgijskim mieście Diest stanie przed sądem za to, że odmówiła wykonania na terenie ośrodka eutanazji 74-letniej kobiety cierpiącej na raka. Akt oskarżenia przeciwko tej katolickiej placówce wniosła córka chorej, twierdząc, że odmowa spowodowała u jej matki „ogromne cierpienie psychiczne i fizyczne, ponieważ po to, by «spokojnie odejść», musiała zostać przewieziona do innego ośrodka”.

 

Do zdarzenia doszło w 2011 r., ale dopiero teraz sprawa ujrzała światło dzienne, gdy metropolita Brukseli abp Jozef De Kesel oświadczył publicznie, że żaden ośrodek katolicki nie może być zmuszany do dokonywania aborcji czy eutanazji. Wyrok ma zapaść w kwietniu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ten bezprecedensowy, nawet jak na Belgię, proces budzi ogromne zainteresowanie zarówno polityków, jak i zwolenników eutanazji, którzy domagają się, by wszystkim ośrodkom, które odmawiają jej wykonania, zostały odebrane publiczne fundusze. Eutanazję w Belgii zalegalizowano w 2002 r., ale od tamtego czasu prawo tak zliberalizowano, że pozwala ono nawet na zabijanie dzieci. By o to poprosić, nie trzeba być poważnie chorym, ale wystarczy tylko oficjalnie zadeklarować „niechęć do dalszego życia”.

 

W 2003 r. odnotowano w tym kraju 235 przypadków eutanazji, a w dziesięć lat później aż 1816, co oznacza wzrost o ponad 600 proc. Prawo pozwala lekarzom na sprzeciw sumienia, nic jednak nie mówi, czy to samo dotyczy także klinik i domów opieki.

 

 

 

KAI

luk

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram