Jak zapewnił szef sztabu Biura Ochrony Rządu, ppłk Dariusz Bielas, prezydencki samochód, który w piątek uległ niebezpiecznej awarii, był dokładnie sprawdzany jeszcze dwa dni przed wyjazdem.
Co więcej, w opinii ppłk Bielasa opony, w które wyposażona jest prezydencka limuzyna umożliwiają jazdę nawet po pęknięciu. – Opony, nawet uszkodzone, umożliwiają odjazd z miejsca zagrożenia – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Dyrektor sztabu BOR przypomniał, że samochód był dokładnie sprawdzany 2 marca. Zaznaczył, że biuro ma „własną stację diagnostyczną pojazdów i żaden samochód nie wyjedzie z VIP-em bez udokumentowanej kontroli”. Wykluczył też „by opona była nieoryginalna”.
Zdaniem ppłk Bielasa, żaden system zabezpieczeń nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa. Przyznał jednak, że sam nie ma konkretnej hipotezy dotyczącej przyczyn wypadku prezydenckiego samochodu.
Prezydencka limuzyna trafiła już do policyjnego laboratorium, gdzie ma zostać dokładnie zbadana. Specjalnie biegli mają zając się sprawdzeniem samochodu oraz odtworzeniem tego, co wydarzyło się w piątek na autostradzie A4.
Źródło: niezależna.pl/telewizjarepublika.pl
ged