Prezydent Węgier Janos Ader nie podpisał ustawy autorstwa partii Fidesz premiera Wiktora Orbana, która wprowadza poważne zmiany do ordynacji wyborczej.
Ustawa wzbudza na Węgrzech wiele kontrowersji. O niepodpisywanie ustawy apelowała do prezydenta Adera m.in. opozycyjna lewicowa Węgierska Partia Socjalistyczna. Jej zdaniem propozycja Fideszu jest niedemokratyczna.
Wesprzyj nas już teraz!
Ordynacja zakłada, że kampania wyborcza będzie trwała 50 dni. Partie nie będą mogły publikować spotów wyborczych w mediach, nie wyłączając mediów komercyjnych i Internetu. Z kolei cisza wyborcza ma trwać 8 dni.
Jeśli propozycja Fideszu wejdzie w życie, to Węgrzy by móc zagłosować w wyborach, będą musieli się rejestrować na 15 dni przed dniem wyborów. Będzie to także dotyczyło tych obywateli, którzy mieszkają za granicą.
Rządzący Fidesz zainicjował zmiany w ordynacji wyborczej 23 grudnia ubiegłego roku: zmniejszył liczbę parlamentarzystów z 386 do 199. Stu sześciu deputowanych będzie wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych, a dziewięćdziesięciu trzech z krajowych list partyjnych.
Trybunał Konstytucyjny ma teraz 30 dni na wydanie orzeczenia w sprawie proponowanej przez Fidesz ustawy.
Źródło: rp.pl
ged