11 grudnia 2012

Organizacje broniące praw kobiet przeciw przymusowej aborcji

(forum / reuters)

Reggie Littlejohn, prezes organizacji Women’s Rights Without Frontiers (Prawa Kobiet Bez Granic) podała w poniedziałek do publicznej wiadomości treść listu otwartego skierowanego do nowego Sekretarza Generalnego Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinpinga. Domaga się w nim zakończenia polityki przymusowej aborcji. Prawa Kobiet Bez Granic to czołowa organizacja zwalczająca przymusową aborcję w ChRL. Pod listem podpisało się także kilka innych organizacji.


Littlejohn przypomniała, że jest to już 33 rok w którym obowiązuje chińska polityka jednego dziecka. „Polityka ta spowodowała niewyobrażalne cierpienia milionów kobiet i rodzin w Chinach”, pisze aktywistka. Aktywistka zauważa również, że polityka jednego dziecka stanowi „przemoc wobec kobiet, na skalę niespotykaną w całej historii”. Littlejohn zauważa, że chodzi tu o „ponad 400 milionów dzieci, którym nie dano się urodzić, używając metod takich jak: przymusowe poronienia, grzywny, sterylizacje, a także dzieciobójstwo”. 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prezes Women’s Rights Without Frontiers przestrzega także przed dążeniem do zmiany polityki jednego dziecka na politykę dwojga dzieci. Aktualnie niektórym rodzicom wolno bowiem mieć dwoje dzieci. Dotyczy to mniejszości etnicznych, mieszkańców wsi, rodzin w których pierwsze dziecko jest dziewczynką, jak również rodzin, w których oboje rodzice byli jedynakami. Pojawiają się także głosy wzywające do rozszerzenia zgody na posiadanie dwojga dzieci na wszystkich obywateli Chin. Pogląd taki wyrazili m.in. członkowie Chińskiej Fundacji Badań nad Rozwojem, należącego do państwa think-tanku. Jak jednak zauważa Littlejohn, tego typu liberalizacja jest zmianą dalece niewystarczającą.

 

Aktywistka zwraca także uwagę na problem faworyzowania chłopców przez chińskie władze. Np. według danych British Medical Journal opublikowanych w 2009 (a dotyczących 2005r.) w przypadku, gdy pierwszym dzieckiem jest dziewczynka, drugim znacznie częściej jest chłopiec. W badanych prowincjach, na 160 chłopców rodziło się jedynie 100 dziewczynek. Autorzy badania napisali, że przyczyną tego stanu rzeczy jest w ogromnej mierze aborcja przeprowadzana na dziewczynkach. Naukowcy zwrócili także uwagę na społeczne konsekwencje tej sytuacji. Na jej określenie użyli terminu „gendercide”, oznaczającego ludobójstwo motywowane płcią. Napisali także o społecznych konsekwencjach faworyzowania chłopców wywołanego w znacznej mierze przez kontrolę urodzin. „Z powodu gendercide około 37 milionów Chińczyków nigdy się nie ożeni, gdyż ich potencjalne żony zostały zamordowane przed urodzeniem. Ta nierównowaga płci jest potężnym motorem handlu kobietami – zarówno w Chinach jak i w sąsiednich krajach”, stwierdzili badacze.

 

Reggie Littlejohn poruszyła w swoim liście głośne przypadki rządowej przemocy wobec kobiet w ciąży. Jednym z nich był przypadek Feng Jianmei, będącej w 7 miesiącu ciąży. Ponieważ wraz z mężem nie była ona w stanie zapłacić grzywny w wysokości 40.000 juanów (6300 dolarów) próbowano ją siłą pojmać i zamordować jej nienarodzone dziecko. Kobieta dwukrotnie uciekała, jednak ostatecznie została znaleziona przez urzędników. Tam ją znaleziono i dokonano aborcji. Zdjęcie pokrwawionego dziecka, które aborterzy pozostawili przy matce obiegło cały świat. Z kolei na początku października przedstawiciele władz siłą dowieźli do szpitala panią Song będącą prawdopodobnie w szóstym miesiącu ciąży. Rozebrano ją i wstrzyknięto roztwór chemiczny, w celu zabicia jej nienarodzonego dziecka. Tego typu przypadki są w Chinach nadal częste, choć nie o wszystkich mówią media.  Jak pisze Reggie Littlejohn „panie przewodniczący Jinping, ma pan wyjątkową możliwość zatrzymania tej straszliwej przemocy wobec kobiet. Zakończenie polityki jednego dziecka może być pańskim pierwszym przesłaniem do narodu chińskiego”. 

 

 

Źródła: lifenews.com / biznes.onet.pl hotmoney.pl

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 931 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram