Ze względu na rzekome zagrożenie dla dobrostanu zwierząt i ludzi władze Oslo podjęły decyzję o zakazie używania fajerwerków w sylwestra. Ograniczenia obowiązują w śródmieściu i pobliskich dzielnicach. Złamanie zakazu traktowane będzie jako naruszenie przepisów przeciwpożarowych zagrożone karą grzywny lub nawet trzymiesięcznym więzieniem.
Zamiast fajerwerków miasto zorganizuje spektakl świateł i laserów nad Oslofjordem – fiordem, który znajduje się w stolicy Norwegii. Koszt przygotowania pokazu wyniósł prawie 2 miliony koron (około 800 tys. zł).
Przewodniczący rady miasta Eirik Lae Solberg liczy, że nowa tradycja przyjmie się na stałe. „Chcemy uniknąć hałasu, który może być uciążliwy dla zwierząt oraz wielu ludzi” – zaznaczył Solberg w rozmowie z telewizją NRK.
Wesprzyj nas już teraz!
Z badania Norweskiego Zrzeszenia Inżynierów i Technologów wynika, że 72 proc. Norwegów popiera wprowadzenie zakazu odpalania fajerwerków w sylwestra.
Z Oslo Mieszko Czarnecki
(PAP)/oprac. FA
Dobrostan „psiecka” i złe fajerwerki. Sylwester ruszył na „pełnej petardzie”
Sylwester we Francji. Życzenia prezydenta, a później… „tradycja” palonych samochodów